Ukrył substancje radioaktywne w domu 75‑letniej matki
Czeska policja zatrzymała mężczyznę, mieszkańca Niemiec, który w domu w Bielej nad Svitavou na południowych Morawach przechowywał m. in. substancje radioaktywne - poinformowały czeskie media. Według cytowanej przez agencję CzTK niemieckiej prokuratury zatrzymany 45-latek na stałe żyje w Niemczech, ma słowackie pochodzenie, a urodził się w Pradze. W Bielej nad Svitavou mieszka jego 75-letnia matka.
12.10.2010 | aktual.: 12.10.2010 14:14
Na razie nie wiadomo, czy aresztowany miał związki z organizacjami terrorystycznymi lub ekstremistami.
Do zatrzymania doszło w piątek. Jak tłumaczyła policyjna rzeczniczka Marketa Janovska, dzień później mężczyzna trafił do aresztu. Dom we wsi Biela nad Svitavou, w którym przebywał, policja objęła 24-godzinnym nadzorem.
Znaleziona tam substancja radioaktywna to nisko wzbogacony uran, który w niewielkich ilościach stosowany jest do laboratoryjnych analiz chemicznych. Mimo że znane już są wyniki wstępnych badań materiału, policja nie udziela szerszych informacji. Czeskie media, powołując się na władze Niemiec, podają, że mężczyzna przechowywał izotopy uranu 238 i 235.
45-latka poszukiwała także policja w Niemczech. W jego mieszkaniu w Koblencji znaleziono nieokreślonego pochodzenia chemikalia, amunicję, detonatory i części do broni automatycznej.
Prasa w Niemczech pisała w weekend, że w czasie sobotniej akcji w mieszkaniu w Koblencji uczestniczyło około 50 funkcjonariuszy jednostek specjalnych i ponad 200 strażaków. Okolicę zamknięto, a z sąsiedztwa ewakuowano mieszkańców.
Według ustaleń prokuratury mężczyzna ma ukończony kurs pirotechniczny. Policja w Niemczech nie potwierdziła jego związków ze skrajną prawicą.
Niemiecka prokuratura ściga mężczyznę za naruszenie prawa o kontroli broni palnej i materiałach wybuchowych. Informacje o nim uzyskano od policji w Czechach.
Czechy zarzucają zatrzymanemu mężczyźnie m.in. nielegalne pozyskanie i przetrzymywanie materiału nuklearnego. Grozi mu do pięciu lat więzienia.