Płacą, by uciec od wojny. Ukraińscy poborowi szukają różnych metod
Policja i służba bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymały osiem osób, które zarabiały na podrabianiu dokumentów zwalniających ze służby wojskowej. Za unikanie mobilizacji poborowi płacili od 3,5 do 15 tysięcy dolarów USA.
Do zatrzymań doszło w Kijowie, w mieście Kropywnycki w obwodzie kirowohradzkim, w obwodzie lwowskim, czernihowskim i czerkaskim. Osiem zatrzymanych osób łamało prawo w różny sposób. Sprawy łączy to, że ich nielegalne działania, za które brali pieniądze, prowadziły do unikania służby wojskowej przez osoby w wielu mobilizacyjnym.
SBU poinformowała w piątek między innymi o zatrzymaniu w Kijowie wykładowcy Katedry Nauk Ekonomicznych jednego ze stołecznych uniwersytetów. Według służb mężczyzna za pieniądze załatwiał mężczyznom w wieku poborowym fikcyjne studia podyplomowe lub pracę na uniwersytecie. Oskarżony zwerbował też wspólnika, 28-letniego znajomego, który używał swoich wpływów w wojskowej komisji rekrutacyjnej i pomagał w uwiarygodnianiu podrobionych dokumentów.
W mieście Kropywnycki, położonym 250 kilometrów od Kijowa, funkcjonariusze organów ścigania zatrzymali sekretarza lokalnej wojskowej komisji lekarskiej. Mężczyzna bez żadnych podstaw wystawiał poborowym wezwania z miesięcznym odroczeniem, pod pretekstem dodatkowych badań, co pozwalało wielu osobom unikać mobilizacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zaskoczeni pod Donieckiem. Moment ataku na konwój armii Putina
W obwodzie czerkaskim zatrzymano 48-letniego biznesmena, który organizował "przerzut" potencjalnych poborowych do Mołdawii. Uciekinierzy byli dowożeni do punktu zbiorczego w Odessie, a następnie przeprowadzani przez granicę.
Podobny proceder ujawniony został w obwodzie lwowskim. Tym razem jednak przemytnicy oferowali poborowym przerzuty do Unii Europejskiej z ominięciem punktów kontrolnych.
W obwodzie czernihowskim dwóm dyrektorom szkół średnich przedstawiony został zarzut zorganizowania spisku mającego na celu fikcyjne zatrudnienie osób. Za pieniądze oskarżeni przyjmowali do pracy nauczycieli, którzy w rzeczywistości nie wykonywali żadnych obowiązków.
Przeczytaj również: Pogoda na weekend. Upały, ale i groźne burze
Jak podaje komunikat SBU, na podstawie ujawnionych faktów ośmiu osobom postawiono zarzuty popełnienia przestępstw. Oskarżenia dotyczą utrudniania działalności Sił Zbrojnych Ukrainy i innych formacji wojskowych w okresie szczególnym, nielegalnego przemytu osób przez granicę państwową Ukrainy, przyjęcia przez funkcjonariusza znacznej kwoty bezprawnej korzyści i nadużycia wpływów.
Sprawcy zostali zatrzymani i grozi im kara do 9 lat więzienia oraz konfiskata mienia.
Źródło: SBU