ŚwiatUkraińskie media o Czarnobylu

Ukraińskie media o Czarnobylu

Wybuch nastąpił 19 lat temu. I chociaż o wielu
sprawach już zapomniano, Czarnobyl oznacza 3,5 mln poszkodowanych
Ukraińców, nieprzydatną do życia "strefę" i sarkofag nad
reaktorem, który nie jest w stanie zatrzymać promieniowania -
pisze w rocznicę awarii w Czarnobylu, kijowska gazeta "Deń". "Czarnobyl to również 76 tys. inwalidów i 11 tys. przypadków
raka" - podaje dziennik.

26.04.2005 | aktual.: 26.04.2005 11:49

Gazeta zauważa, że rocznice wybuchu są okazją do tradycyjnych mityngów "Czarnobylców", którzy zwracają uwagę na to, że obiecane im ulgi i renty ciągle pozostają wyłącznie na papierze. "Każdego roku mieszkańcy zamkniętej strefy wokół elektrowni (...) przyjmują u siebie liczne delegacje. Nie rozwiązuje to jednak problemów, które wymagają natychmiastowego działania" - czytamy.

"Deń" informuje, że weterani Czarnobyla - ludzie, którzy brali udział w likwidacji następstw katastrofy, dostają od ukraińskiego rządu od 220 do 290 hrywien renty (ok. 40 - 60 dolarów). Na pomoc medyczną państwo daje im 24 hrywny rocznie (mniej niż 5 dolarów).

"Promieniowanie na terenie elektrowni utrzymuje się w granicach normy - pisze gazeta. - Jednak głównym zadaniem jest dziś zapewnienie bezpieczeństwa czynnych bloków energetycznych oraz przebudowa sarkofagu (nad zniszczonym reaktorem), zgodnie z wymogami bezpieczeństwa ekologicznego" i jego wzmocnienie - czytamy.

"W obiekcie tym ciągle znajduje się około 200 ton paliwa jądrowego" - mówi gazecie Wołodymyr Kasztanow, zastępca głównego inżyniera nadzorującego sarkofag.

Sarkofag nad reaktorem nie jest szczelny

"Deń" wyjaśnia, że sarkofag nie jest wystarczająco szczelny, co stwarza niebezpieczeństwo przenikania materiałów radioaktywnych na zewnątrz, w tym do wód gruntowych.

W niedalekim od Czarnobyla, opuszczonym przez ludzi miasteczku Prypiat, promieniowanie przekracza normę trzy- czy czterokrotnie. Przebywanie w strefie jest surowo zabronione.

"Nielegalni zamieszkują okoliczne wsie. Są wśród nich także dzieci. Ściślej - jedna dziewczynka, sześcioletnia Marijka Wedernykowa.(...) Ponieważ rodzenie dzieci jest tu także zakazane, jej matka długo ukrywała ciążę. Gdy urodziła, miejscowa administracja chciała odebrać rodzicom prawo do wychowania córki. Nie ulegli (...) i zostali tu, gdzie znaleźli swą miłość" - czytamy.

"Deń" informuje także, że Prokuratura Generalna Ukrainy prowadzi obecnie 63 sprawy, związane z kradzieżą pieniędzy przeznaczonych na walkę ze skutkami czarnobylskiej katastrofy. Według Prokuratury z kont elektrowni zniknęło ponad 14 mln dolarów. Z funduszy na pomoc ofiarom Czarnobyla wyprowadzono 170 mln dolarów - pisze kijowska gazeta "Deń" w artykule zatytułowanym "Rozhermetyzowana odpowiedzialność".

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)