Ukraiński sierżant zginął podczas szturmu na jego jednostkę w Symferopolu
Podczas szturmu rosyjskich żołnierzy na ukraińską jednostkę wojskową w Symferopolu na Krymie zastrzelony został wojskowy sił zbrojnych Ukrainy - poinformował przedstawiciel ukraińskiego ministerstwa obrony na półwyspie Władysław Selezniow. Ranny został także drugi ukraiński żołnierz. Agencja Kryminform podała natomiast, że również w Symferopolu zastrzelono jednego i raniono innego członka tzw. rosyjskiej samoobrony półwyspu.
Według Selezniowa zastrzelony to sierżant, który ochraniał parking jednostki w Symferopolu. Podczas strzelaniny ranny został kapitan tej jednostki; odwieziono go do szpitala.
"W chwili obecnej ukraińscy oficerowie zostali poinformowani, że są aresztowani. Odebrano im dokumenty" - napisał Selezniow na swoim profilu na Facebooku.
Z kolei agencja Kryminform podała, że również w Symferopolu zastrzelono jednego i raniono innego członka tzw. rosyjskiej samoobrony półwyspu. - W Symferopolu na ulicy Kubańskiej z okna jednego z budynków otworzono ogień, prawdopodobnie z karabinu snajperskiego. Według wstępnych danych zabity został jeden z członków samoobrony, a jeszcze jeden został ranny - powiedział cytowany przez agencję anonimowy przedstawiciel milicji.
Wcześniej informowano o próbie szturmu jednostki przez nieokreślonych napastników, podczas której ranny został ukraiński oficer. Według relacji dowódcy marynarki wojennej Ukrainy admirała Serhija Hajduka oficer został dwukrotnie postrzelony w nogę. Admirał nie ujawnił, kto uczestniczył w szturmie na jednostkę: czy były to wojska rosyjskie, czy też tzw. rosyjska samoobrona Krymu, kontrolowana przez nieuznawane w Kijowie krymskie władze.
Na naradzie ministerstwa obrony z pełniącym obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem Hajduk poinformował, że w ostatnim czasie coraz częściej zdarzają się przypadki porwań oficerów armii ukraińskiej. Takich incydentów było pięć; trzech żołnierzy udało się uwolnić, dwóch pozostaje w rękach samoobrony.
Samoobrona Krymu zachęca ukraińskich żołnierzy, by złożyli przysięgę na wierność tzw. Republice Krymu, która we wtorek została przyjęta do Federacji Rosyjskiej. Ukraińcy na razie nie godzą się na złamanie przysięgi wobec swego kraju i pozostają w swych bazach otoczonych przez wojska rosyjskie.