Ukraiński ambasador w Berlinie: Putin splunął wam w twarz. Obudźcie się z letargu
Ambasador Ukrainy w Niemczech zabrał głos w sprawie wczorajszej decyzji rosyjskiego prezydenta. Dyplomata kolejny raz wezwał Berlin do wysłania broni Ukraińcom, a także w ostrych słowach zaatakował Władimira Putina.
Andrij Melnyk nie pozostał obojętny na wczorajszą decyzję rosyjskiego prezydenta, który zdecydował o uznaniu niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Putin podjął również decyzję o wysłaniu rosyjskiego wojska na tereny znajdujące się kontrolą separatystów.
"Drodzy niemieccy przyjaciele. Putin właśnie ogłosił nową wyniszczającą wojnę przeciwko Ukrainie" - napisał ambasador Ukrainy w Berlinie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Obudźcie się z letargu"
"Putin splunął też w twarz waszej 'rozjemczej' twarzy. Teraz jest czas, żeby w końcu obudzić się z letargu i działać!" - napisał Melnyk. Dyplomata wezwał Berlin kolejny już raz do wysłania w końcu broni Ukraińcom. Zaapelował także o pakiet pomocowy dla Kijowa i uderzeni "piekielnymi sankcjami" w Rosję.
Melnyk wzywał niemiecki rząd w niedzielę o pomoc dla gospodarki Kijowa, która ze względu na przeciągający się kryzys rosyjsko-ukraiński znajduje się w trudnej sytuacji. "Niemcy powinny niezwłocznie podjąć inicjatywę, wspólnie z Unią Europejską, w celu zapewnienia stabilności gospodarki Ukrainy w obliczu nieuchronnego zagrożenia wojną ze strony Rosji. Najlepszym sposobem na osiągnięcie tego celu byłoby udzielenie przez Niemcy gwarancji państwowych dla inwestycji na Ukrainie, zarówno w ramach stosunków dwustronnych, jak i w roli lidera w UE" - tłumaczył wtedy.
Dyplomata skrytykował też postawę kanclerza Scholza, którego słowa dotyczące przyszłości Ukrainy zadziałały na jego rodaków jak "zimny prysznic".
Zobacz też: Orędzie Putina. Jak zareagował Kijów? "Potwarz dla narodu ukraińskiego"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
