Ukraińska matka "podpisała" swoje dziecko. Na wypadek swojej śmierci
Wojna w Ukrainie trwa już 41 dni. Miliony Ukraińców, uciekając przed ostrzałem Rosjan, opuszcza swoje domy. Są wśród nich małe dzieci. Wiele z nich, w razie śmierci rodziców lub zagubienia się w tłumie ewakuowanych, nie potrafi podać swoich danych. Matka dwuletniej Viry postanowiła "podpisać" swoje dziecko.
"Ukraińskie matki zapisują kontakty rodzinne na ciałach swoich dzieci na wypadek, gdyby zginęły, a dziecko przeżyło. A Europa wciąż dyskutuje o gazie" - napisała na Twitterze Anastasiia Lapatina, dziennikarka "The Kyiv Independent".
Zamieściła w poście zdjęcie dziewczynki, która na plecach ma zapisane numery telefonów, imię i nazwisko oraz datę urodzenia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Oznaczyłam Virę na wypadek, gdyby coś nam się stało"
Na zdjęciu jest dwuletnia Vira Makoviy. Fotografię opublikowała w mediach społecznościowych jej matka.
"Na zdjęciu jest Vera pierwszego dnia wojny. Podpisałam ją bardzo drżącymi rękami. Ale po co to opowiadać? Wiecie już, jak to jest obudzić się przy ogłuszających i potężnych dźwiękach eksplozji, które słychać z odległości dziesiątków kilometrów" - napisała kobieta. "Oznaczyłam Virę na wypadek, gdyby coś nam się stało i ktoś ją znalazł jako ocalałą" - dodała.
"Wtedy nawet szalona myśl przemknęła mi przez głowę - dlaczego nie wytatuowałam jej tej informacji?" - napisała matka dziewczynki.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Matka Viry na swoim profilu na Instagramie zamieściła również drugie zdjęcie. Widać na nim karteczkę z wypisanymi danymi dziewczynki i jej bliskich w języku ukraińskim i angielskim. "I nadal nie mogę się zmusić, żeby ten papierek wyjąć z kieszeni kombinezonu. Chociaż teraz jesteśmy tam, gdzie jest bezpiecznie" - napisała kobieta.
"Według oficjalnych danych prokuratorów ds. nieletnich, według stanu na ranek 5 kwietnia 2022 r., w wyniku zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę 165 dzieci zmarło, a 266 odniosło obrażenia o różnym nasileniu" - poinformowała we wtorek Prokuratura Generalna Ukrainy.
Zobacz też: Rosyjska dziennikarka o bezczelnej propagandzie Kremla. "Mówią, że Bucza to prowokacja"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski