Trwa ładowanie...
d4bgqvr
20-11-2006 18:35

Ukraińcy zaczynają kontrolować polskie masarnie

Pochodzenie przerabianego w Polsce mięsa oraz
warunki jego przechowywania sprawdzą ukraińscy inspektorzy podczas
rozpoczynającej się we wtorek kontroli polskich masarni -
poinformował rzecznik Państwowego Departamentu
Weterynarii Ukrainy Anatolij Osadczy.

d4bgqvr
d4bgqvr

We wtorek do Polski udaje się siedmiu naszych inspektorów, którzy sprawdzą 20 wyznaczonych przez stronę polską przedsiębiorstw. Kontrola potrwa 10 dni - powiedział Osadczy.

Wszystko wskazuje więc na to, że trwający od ponad ośmiu miesięcy polsko-ukraiński konflikt mięsny nie zakończy się - jak deklarowano wcześniej - 25 listopada.

Taką datę - jako ostateczny termin rozwiązania problemu zakazu sprowadzania na Ukrainę polskiego mięsa - wymienił w ubiegły poniedziałek w Kijowie polski minister gospodarki Piotr Woźniak.

Zniesienie przez Kijów embarga mięsnego wobec Warszawy było jednym z tematów posiedzenia polsko-ukraińskiej komisji międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej, która obradowała w ubiegłym tygodniu w stolicy Ukrainy.

d4bgqvr

Czasowy zakaz importu mięsa i wyrobów mięsnych z Polski Ukraina wprowadziła 26 marca. Powodem był - według strony ukraińskiej - przywóz mięsa bez dokumentów weterynaryjnych. Ukraińcy zarzucili Polakom, że nie kontrolują przewozu mięsa do ich kraju.

Po ustaleniach w Korczowej (Podkarpackie) z 5 maja między szefami służb weterynaryjnych Polski i Ukrainy resort rolnictwa informował, że od 20 maja 2006 roku eksport polskiego mięsa na Ukrainę zostanie odblokowany. Tak się jednak nie stało.

Pod koniec sierpnia o konieczności zniesienia zakazu importu mięsa z Polski mówił szef ukraińskiej dyplomacji Borys Tarasiuk. Sprawa ta była tematem rozmowy Tarasiuka z premierem Jarosławem Kaczyńskim.

Obietnice anulowania zakazu padały również ze strony premiera Ukrainy Wiktora Janukowycza. Oczekiwano, że konflikt mięsny będzie ostatecznie rozwiązany w drugiej połowie października.

d4bgqvr

Zdaniem strony ukraińskiej, główną przeszkodę w rozwiązaniu konfliktu stanowią polskie służby celne, przepuszczające przez granicę mięsny przemyt.

Tymczasem, jak powiedział w ubiegły poniedziałek minister Woźniak, "ze strony polskiej nie ma problemu przemytu, ponieważ (dla Polski) jest to wywóz, a nie przemyt (mięsa)".

Woźniak poinformował też, że w czasie, kiedy Ukraińcy skontrolują polskie masarnie, Polacy zakończą kontrolowanie ukraińskich wytwórców pasz, sprzedających je odbiorcom w Polsce.

Wszczęliśmy te kontrole, ponieważ były podejrzenia, że pasze te mogły zawierać salmonellę i dodatki antybiotyków - poinformował w ubiegłym tygodniu Woźniak.

Jarosław Junko

d4bgqvr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4bgqvr
Więcej tematów