To zmieni obraz wojny? Kluczowe informacje z USA

Amerykanie zezwolili Ukrainie na ostrzeliwanie przy pomocy amerykańskiej broni celów na terytorium Rosji, położonych w odległości do 100 km od granicy. Dzięki temu udało się ograniczyć ataki Kremla na Ukrainę, jednak Kijów nadal nie jest w stanie uderzać w kluczowe rosyjskie lotniska - ujawnił dziennik "Washington Post", powołując się na źródła ukraińskie.

Ukraińcy mogą atakować amerykańską bronią. Jednak tylko do 100 km
Ukraińcy mogą atakować amerykańską bronią. Jednak tylko do 100 km
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2024 Getty Images
Kamila Gurgul

Stany Zjednoczone, nałożyły na władze w Kijowie ograniczenia dotyczące prowadzenia ostrzału. Zgodnie z tym Ukraina może prowadzić działania zbrojne jedynie w odległości mniejszej niż 100 kilometrów od granicy ukraińsko-rosyjskiej. Chociaż urzędnicy amerykańscy nie potwierdzili oficjalnie tego dozwolonego dystansu, podkreślili, że informacje podawane przez Ukrainę na temat takich ograniczeń są nieprawdziwe - podaje "Washington Post".

Ponadto Ukrainie zezwolono na wykorzystanie systemów obrony powietrznej dostarczonych przez Stany Zjednoczone do ataków na rosyjskie samoloty, ale tylko w sytuacji, gdy te planują ostrzał ukraińskiej przestrzeni powietrznej - jak zaznaczył rzecznik Pentagonu, mjr Charlie Dietz.

Jednak jak podkreśla dziennik, ukraińska armia nie jest przekonana, że ma tak dużą swobodę działania, jaką sugerują oświadczenia urzędników Białego Domu i Pentagonu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

USA ogranicza Ukrainę?

W czerwcu amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) zauważył, że polityka USA, która ogranicza możliwość użycia przez Ukrainę amerykańskiej broni do ostrzału celów w Rosji, "skutecznie stworzyła rozległą (przestrzeń - przyp.red), wykorzystywaną przez Kreml do ochrony swoich sił, z czego armia rosyjska korzysta podczas prowadzenia operacji wojskowych na Ukrainie".

Przez ponad dwa lata administracja prezydenta Joe Bidena nie pozwalała Kijowowi na użycie broni dostarczanej przez USA do ataków na cele w Rosji. Powołując się na obawy przed bezpośrednim konfliktem między Waszyngtonem i Moskwą, Biały Dom zmienił swoje stanowisko w ubiegłym miesiącu, po tym jak Rosja zintensyfikowała swoje ataki na obwód charkowski na północnym wschodzie Ukrainy.

Jednak, jak oceniono w jednej z analiz ISW, "zmiana polityki USA, choć oznacza krok we właściwym kierunku, jest sama w sobie niewystarczająca i nie jest w stanie zakłócić rosyjskich operacji na dużą skalę". Analiza ta została opublikowana po modyfikacji stanowiska przez Waszyngton.

Mimo to prezydent Biden odmówił udzielenia Kijowowi zgody na użycie amerykańskiej broni dalekiego zasięgu.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski