NA ŻYWO

Wagnerowcy dostali ultimatum. Wiadomo, co się z nimi stało po buncie [RELACJA NA ŻYWO]

Wagnerowcy dostali ultimatum. Wiadomo, co się z nimi stało po buncie
Wagnerowcy dostali ultimatum. Wiadomo, co się z nimi stało po buncie
Źródło zdjęć: © Getty Images
Tomasz Waleński

21.06.2024 21:22, aktual.: 22.06.2024 21:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wojna w Ukrainie trwa. Sobota to 850. dzień rosyjskiej inwazji. BBC dotarło do informacji o tym, co się stało z najemnikami z grupy Wagnera rok po buncie Jewgienija Prigożyna. Po marszu na Moskwę jednym z miejsc, gdzie żołnierze Prigożyna udali się do Syrii, w której Wagnerowcy są od 2015 roku. Znajdującym się tam najemnikom zaproponowano zawarcie kontraktów z rosyjskim Ministerstwem Obrony. "Albo Ministerstwo Obrony, albo wynoś się" – cytuje BBC jednego z byłych dowódców grupy. Kolejnym miejscem są inne państwa Afryki, gdzie działalnością najemników w Republice Środkowoafrykańskiej kieruje Paweł Prigożin, syn Jewgienija Prigożyna. "Moskwa dała spadkobiercy zielone światło, aby mógł dalej robić w Afryce to, co robił jego ojciec. Pod warunkiem, że nie będzie to sprzeczne z interesami Rosji" - donosi BBC. Najemnicy Wagnera przeszli także do jednostek specjalnych Achmatu i wyruszają na wojnę z Ukrainą. Dowódca tego oddziału informuje, że następuje "masowa rekrutacja". Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow poinformował, że do Achmatu przewieziono ponad 170 byłych najemników. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje

Relacja na żywo

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.

Liczba rannych w związku z atakiem Rosjan na Charków wzrosła do 56 osób.

Istnienie rosyjskiego ruchu nacjonalistycznego "Bractwo Akademików" pokazuje, że w Rosji są zwolennicy bardziej bojowego podejścia zarówno do wojny z Ukrainą, jak i do Zachodu - podaje Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii.

Pracujemy tak ciężko, jak to możliwe, aby dać Ukrainie możliwość pełnej reakcji na rosyjski terror - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim wieczornym przemówieniu.

- Obecnie w Charkowie nadal trwa rozbiórka gruzu w miejscu uderzenia rosyjskiej bomby lotniczej. W miasto uderzyły cztery kontrolowane bomby lotnicze – to całkowicie wyrachowany terror - powiedział Zełenski.

Prezes Ukraińskiego Stowarzyszenia Polityki Zagranicznej Wołodymyr Chandogij uważa, że ​​najbardziej realistycznym terminem przystąpienia Ukrainy do UE jest rok 2030

- Nie lubię wyznaczać ram czasowych przystąpienia Ukrainy do UE. Jednak z doniesień napływających z UE możemy stwierdzić, że negocjacje w sprawie przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej zakończą się w 2030 roku. Są statystyki tego, jak długo kraje spędziły okres przygotowawczy przed przystąpieniem do UE. Rekordzistami są Finlandia, Szwecja i Austria. W niektórych krajach negocjacje w sprawie przystąpienia do UE trwają od lat, dlatego bardziej realistyczną datą jest rok 2030 dla nas - stwierdził.

Od początku czerwca armia rosyjska użyła przeciwko Ukrainie ponad 2400 kierowanych bomb lotniczych, z czego około 700 skierowano w stronę obwodu charkowskiego - informuje prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

StratCom pokazał pracę zwiadu lotniczego i obliczenia systemu obrony przeciwlotniczej 47 Brygady Zmechanizowanej w jednym z najgorętszych miejsc na linii frontu.

Prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił, że Ukraina potrzebuje pakietów pomocowych zatwierdzonych przez partnerów, w szczególności Stany Zjednoczone, w całości i bezzwłocznie.

- Dzisiaj wysłuchałem raportu Głównego Komisarza Syrskiego i Ministra Obrony Ukrainy Umerowa dotyczącego zapewnienia naszych sił, dostaw od partnerów. Główny Komisarz i Minister zgłosili także swoje kontakty z partnerami i nasze oczekiwania. Jesteśmy wdzięczni za zatwierdzone pakiety, ale potrzebujemy ich w całości i na polu bitwy – bez zwłoki. I że wszystko, co uzgodniliśmy z prezydentem Bidenem, zostało wdrożone - powiedział Zełenski.

Serbia zwiększa sprzedaż amunicji na Zachód, która później trafia na Ukrainę za pośrednictwem krajów trzecich. Ilość amunicji, jaką Kijów otrzymał z Belgradu, jest warta około 800 mln euro - informuje "Financial Times".

Dane te potwierdził prezydent Serbii Aleksandar Vučić.

Vucic przedstawił sytuację w eksporcie broni jako szansę biznesową, podkreślając, że nie będzie opowiadał się po żadnej ze stron wojny rosyjsko-ukraińskiej.

- To część naszego ożywienia gospodarczego, to jest dla nas ważne. Tak, eksportujemy naszą amunicję . Nie możemy eksportować na Ukrainę ani do Rosji... ale mieliśmy wiele kontraktów z Amerykanami, Hiszpanami, Czechami i nie tylko – powiedział serbski przywódca.

Zaznaczył, że nawet jeśli wie, gdzie trafia sprzedana amunicja, to nie jego sprawa.

Obecnie po białoruskiej stronie granicy nie następuje kumulacja wojsk, personelu ani przemieszczanie sprzętu

"Białoruś stale prowadzi szkolenia i sprawdza gotowość swoich sił. Ale jeśli mówimy o zagrożeniu, kiedy Rosja trzymała tam swoje wojska, a ich liczba mogła dochodzić do 10-12 tysięcy żołnierzy, to w tej chwili Rosja nie ma jednostek w tym kierunku, co mogłaby wykorzystać przeciwko Ukrainie" – powiedział rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko.

Rosja co najmniej cztery razy zaatakowała Charków. "Okupanci zastosowali kierowane bomby lotnicze KAB, uderzyli w dzielnicę mieszkalną" - poinformował szef administracji regionalnej Charkowa Oleg Syniehubow. Obecnie wiadomo, że trzy osoby zginęły, a co najmniej 37 jest rannych, jednak liczba ofiar może wzrosnąć.

Moment uderzenia rosyjskiej bomby lotniczej w centrum Charkowa.

W wyniku ataków na obwód Nikopola 22 czerwca uszkodzone zostało przedsiębiorstwo rolne, trzy domy prywatne, budynek gospodarczy i samochód.

"Prawie 25 ataków na obwód Nikopola dziennie. Drony artyleryjskie i kamikaze. Uszkodzone zostało przedsiębiorstwo rolne, 3 domy prywatne, budynek gospodarczy i samochód" – informuje szef Dniepropietrowskiego OVA, Serhij Łysak.

Według najnowszych danych w wyniku rosyjskiego ataku w Charkowie 37 osób zostało rannych.

Od początku dnia na froncie doszło do 99 starć bojowych z rosyjskimi najeźdźcami, obecnie w kierunku Pokrowskiego toczy się 11 bitew.

Jak podaje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy "od początku dnia liczba starć bojowych na całej linii frontu wzrosła do 99. Na kierunkach Pokrowskiego i Torecka wróg w dalszym ciągu zwiększa tempo działań ofensywnych, wykorzystując do tego znaczne siły".

"Mimo to ukraińscy obrońcy pewnie powstrzymali atak wojsk rosyjskich i zadali wrogowi znaczne straty" – czytamy w komunikacie.

Zdjęcia z Charkowa.

Potężne eksplozje w obwodzie Biełgorod w Rosji: media doniosły o uderzeniu w system obrony powietrznej.

W obwodzie Biełgorod wieś Dubowoje znalazła się pod ostrzałem, w wyniku czego mogła zostać zniszczona wyrzutnia systemu obrony powietrznej Pancyr-S1. Do ataku doszło rzekomo przy użyciu amunicji kasetowej.

Nowe dane na temat skutków ataków na Charków: trzy osoby nie żyją, 25 zostało rannych, poinformował szef regionu Oleg Sinegubow.

Do szpitali trafiło 16 osób, w tym dwójka dzieci. Cztery są w poważnym stanie.

Według prezydenta Ukrainy wojska rosyjskie zrzuciły na miasto bomby kierowane. Zełenski powiedział, że Ukraina potrzebuje "zdecydowanych decyzji partnerów", aby "zniszczyć rosyjskich terrorystów i rosyjskie samoloty bojowe tam, gdzie się znajdują".

Politika Strany publikuje materiał filmowy z Charkowa, rzekomo z miejsca rosyjskiego ataku.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieukrainarosja