"Odpalił w hotelu świecę dymną". Wyciągnęli wybryk Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński w przeszłości w hotelu odpalił świecę dymną. Było to za czasów jego młodości, kiedy razem z bratem - Lechem - grali w filmie "O dwóch takich, co ukradli księżyc". "Super Express" przypomniał fragment książki, w którym Lech Kaczyński opowiedział o tym, co stało się na planie filmowym.
Film Jana Batorego zrealizowany w 1962 to adaptacja powieści Kornela Makuszyńskiego, klasyka literatury dziecięcej. W filmie w rolach głównych braci Jacka i Placka wystąpili 13-letni bliźniacy Jarosław i Lech Kaczyńscy.
Współscenarzystą filmu był znany pisarz i autor utworów dla dzieci - Jan Brzechwa, który wymyślił też słowa śpiewanej przez braci piosenki. Twórcy zachowali nie tylko moralizatorski przekaz książki, ale i jej nieco surrealistyczny klimat. W efekcie powstał na poły baśniowy moralitet o tym, że są w życiu rzeczy cenniejsze niż złoto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Alfabet braci Kaczyńskich"
"Super Express" przypomniał, co działo się na planie filmowym. W książce "Alfabet braci Kaczyńskich" z 2006 roku opowiedział o tym sam Lech Kaczyński.
- Jarek odpalił kiedyś w hotelu świecę dymną. Dał ją nam Grocholski (producent filmowy), przekomiczny, trochę dziecinny człowiek, który bardzo nas lubił. A może to Jarek sam porwał świece z planu? Nie pamiętam. Grocholski nas zresztą uratował. Bo jak zaczęło się dymić w łazience, zaraz po niego pobiegłem i on to zdusił. Musieliśmy oddymiać apartament przez wiele godzin - wspomniał.
Lech Kaczyński opowiedział też o sytuacji, kiedy jego brat dostał naganę: - Jarek wysłuchał nagany, a wszystko to działo się w nowym gmachu, prawie zupełnie pustym. Jarek pokiwał głową, wyszedł, a potem… przekręcił klucz w drzwiach. Zamknął sekretarkę i pana Petersile. Wynikła z tego wielka draka, oni wezwali kogoś przez telefon. Petersile rozwścieczony znów woła Jarka. On przeprasza, po czym wychodzi i… znów przekręca ten klucz. Do dziś twierdzi, że bezwiednie.
Czytaj też: