Projekt ustawy gotowy. "Chcemy otworzyć drugi front"

W czwartek, senatorzy z obu głównych partii politycznych w Stanach Zjednoczonych - demokrata Richard Blumenthal i republikanin Lindsey Graham - zaprezentowali wspólnie projekt ustawy, która miałaby na celu uznanie Rosji za państwo wspierające terroryzm. W ich ocenie, przyjęcie takiej ustawy miałoby poważne konsekwencje dla rosyjskiej gospodarki, stanowiąc dla niej znaczące obciążenie.

Wojna w Ukrainie. Najważniejsze informacje w naszej RELACJI NA ŻYWO

Podczas konferencji prasowej, na której przedstawiono projekt, obaj senatorzy podkreślili, że jego przyjęcie miałoby daleko idące implikacje. Wśród nich wymienili sankcje wtórne dla krajów, które utrzymują bliskie relacje gospodarcze z Rosją, a także rozszerzenie listy towarów, których eksport do Rosji byłby zakazany. Ponadto, ustawa otworzyłaby drogę dla ofiar rosyjskiej agresji do składania roszczeń przeciwko Rosji w amerykańskich sądach.

Senator Graham podkreślił, że przyjęcie ustawy stanowiłoby mocne wsparcie moralne dla Ukraińców. - To byłoby silne wzmocnienie moralne dla Ukraińców, utrudniłoby robienie interesów z Rosją i dodatkowo odizolowałoby jej reżim. Chcemy otworzyć drugi front - powiedział. Jego zdaniem, motywacją do zgłoszenia projektu była decyzja prezydenta Rosji, Władimira Putina, o podpisaniu paktu obronnego z Koreą Północną, krajem już oficjalnie uznawanym przez USA za państwo wspierające terroryzm.

- Nie tylko podpisali porozumienie obronne z Koreą Północną, ale mogą też dostarczać wiedzę ekspercką, pomagając im powiększyć ich arsenał nuklearny. Jeśli to nie czyni cię państwem wspierającym terroryzm, to nie wiem, co jeszcze trzeba zrobić - dodał senator Graham.

Ci sami senatorowie już w 2022 r. zgłosili podobny projekt, lecz w postaci niewiążącej uchwały. Tym razem jednak postanowili zgłosić formalny projekt ustawy, który zobowiązałby Departament Stanu do umieszczenia Rosji na liście państw wspierających terroryzm. Obecnie na tej liście znajdują się cztery kraje: Iran, Korea Północna, Syria i Kuba.

Na pytanie o to, kiedy Senat mógłby rozpocząć prace nad projektem, senatorzy Blumenthal i Graham odpowiedzieli, że liczą na to, że stanie się to "wcześniej, niż później". Do tej pory administracja USA opierała się presji Kongresu w tej sprawie, argumentując, że umieszczenie Rosji na tej liście mogłoby prowadzić do niepożądanych konsekwencji, takich jak utrudnienia dla organizacji humanitarnych próbujących dostarczać pomoc do Ukrainy. Mimo to, wielu polityków z obu partii, w tym była spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, popiera taki ruch.