Ukraina alarmuje po ataku Rosji. 5 najważniejszych rzeczy
Broń, pomoc finansowa, pomoc humanitarna - tego potrzeba Ukrainie, zaatakowanej w czwartek przez wojska rosyjskie. Jednak najpilniejsze jest ukaranie agresora. To właśnie te sprawy jako najważniejsze wylicza szef ukraińskiej dyplomacji.
O najpilniejszych potrzebach Ukrainy napisał w czwartkowy poranek, niezwykle tragiczny dla ukraińskich obywateli, Dmytro Kuleba, minister spraw zagranicznych zaatakowanego kraju. "Świat musi działać natychmiast. Stawką jest przyszłość Europy i świata" - napisał.
Podał w pięciu punktach "listę rzeczy do zrobienia". Na pierwszym miejscu wymienił "Niszczące sankcje na Rosję TERAZ, w tym SWIFT".
Minister Dmytro Kuleba jest przekonany, że ostre, bezpardonowe reperkusje mogą powstrzymać Władimira Putina w eskalowaniu konfliktu. Nie ma większej nadziei na to, że wojsko, które weszło na ukraińskie terytorium, cofnie się, ale można wstrzymać postęp wrogich oddziałów wgłąb terytorium Ukrainy.
Ukraina w mobilizacji. Wiedzą, czego im potrzeba
Druga ważną rzeczą, wymienioną przez przedstawiciela rządu zaatakowanego kraju, jest pełna izolacja Rosji. Minister pisze w mediach społecznościowych o "izolacji wszelkimi sposobami, we wszystkich formatach". Nie rozwija tego zdania, jednak w dużej mierze może chodzić o inicjatywy, które na własną rękę podejmą niemal wszystkie kraje, by wyrazić swoją dezaprobatę do zbrojnego konfliktu i agresji na niezależne, niepodległe europejskie państwo.
Obywatele Ukrainy chcą broni i sprzętu. Tę pomoc minister wymienia na trzecim miejscu. Potrzebna też będzie niezależnie pomoc finansowa na zaopatrzenie bieżące. Nie wiadomo, jak długo potrwa ta sytuacja.
Wiadomo jednak, że choć Ukraińcy dzielnie radzą sobie z sytuacją, konieczna będzie pomoc humanitarna. O niej także wspomina Kuleba. Takie wsparcie będzie musiało być kierowane zarówno na front, na linię starć wojska, ale także z pomocą humanitarną pospieszyć trzeba będzie w obliczu spodziewanej fali uchodźców.