Ukraina skręca na Zachód
Bułgarski dziennik "Dnewnik" pisze, że
Ukraina odrzuciła Janukowycza. "Przy wyjątkowo dobrej
organizacji ukraińska ulica zmierza ku bezkrwawej rewolucji" -
dodaje dziennik. Maleją szanse na zachowanie przez Kijów
prorosyjskiego kursu - pisze "Sega".
24.11.2004 | aktual.: 24.11.2004 08:12
Bułgarskie gazety wskazują na podobieństwa sytuacji w Gruzji rok temu i obecnego rozwoju wydarzeń na Ukrainie: w obu wypadkach Rosja wyraźnie obawiała się utraty swych wpływów.
Dziennik "Sega" ocenia, że szanse, by Ukraina zachowała swój prorosyjski kurs, stają się coraz mniejsze: "Ukraińcy popierają opozycję i wyraźnie opowiadają się za prozachodnim kursem swego kraju" - pisze "Sega".
Przedstawiając reakcje na wydarzenia na Ukrainie, media bułgarskie zwracają uwagę na reakcje polskich polityków i demonstracje w Warszawie. Jednocześnie piszą, że sama Bułgaria jest nadzwyczaj ostrożna w reakcjach - przede wszystkim w obawie przed zakłóceniem konferencji ministrów spraw zagranicznych OBWE, mającej odbyć się w Sofii 6 i 7 grudnia.
W komentarzu Cwety Tomowej "Sega" pisze:
"Jeszcze przed pierwszą turą wyborów było jasne, że wybory określą drogę Ukrainy - albo do tyłu z Rosją albo do przodu na Zachód. Putin, który stał za "zwycięzcą" Janukowyczem, niedawno określał rozpad ZSRR mianem narodowej tragedii. Z drugiej strony Zbigniew Brzeziński uważa, że bez Ukrainy Rosja nie może być imperium. Dlatego Kreml, jak twierdzi się, zainwestował 600 mln dolarów w kampanię wyborczą Janukowycza, który obiecał zbliżenie z Rosją. Dziwne, że we własnym kraju Putin zwalcza oligarchów, a na Ukrainie popiera człowieka, który jest przedstawicielem najbardziej potężnego oligarchicznego klanu - donieckiego" - pisze bułgarski dziennik.
"Według obserwatorów europejskiego ośrodka problemów międzynarodowych w Kijowie, stawką w tych wyborach nie jest ani Janukowycz, ani Juszczenko, lecz Rosja. Zwycięstwo Juszczenki byłoby publicznym poniżeniem dla rosyjskiego prezydenta, a także oznaczałoby wyjście Ukrainy z orbity Moskwy. Podobnie jak stało się to w Gruzji" - komentuje "Sega".
Autorka komentarza Cweta Tomowa podkreśla zasadnicze znaczenie stanowiska Zachodu i Stanów Zjednoczonych. "W mediach ukraińskich pojawiły się twierdzenia, że podczas spotkania w Chile (na forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku - APEC) Putin zawarł porozumienie z Bushem: obiecał poparcie Rosji dla umorzenia irackiego zadłużenia w zamian za uznanie Ukrainy za tradycyjną strefę rosyjskich wpływów".
Ewgenia Manołowa