Ukraina przyjęła ustawę o mobilizacji. Znika kluczowy zapis

O ustawie mobilizacyjnej w Ukrainie mówiło się od długich miesięcy. Teraz w końcu ją przyjęto, ale usunięta została kluczowa kwestia demobilizacji. - Gdyby nagle Ukraińcy część swoich sił zdemobilizowali, nie jest trudno sobie wyobrazić, co by się stało - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską ppłk rez. Maciej Korowaj.

Znika kluczowy zapis ws. mobilizacjiZnika kluczowy zapis w sprawie mobilizacji w Ukrainie
Źródło zdjęć: © East News | AA/ABACA
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

Po miesiącach zwłoki i po zgłoszeniu tysięcy poprawek Rada Najwyższa Ukrainy w końcu przyjęła ustawę o mobilizacji, która m.in. określa nowe zasady rekrutacji poborowych. Za ustawą opowiedziało się 283 deputowanych w liczącym 450 miejsc parlamencie.

Deputowani poparli poprawkę komisji ds. bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu, aby wykluczyć z ustawy przepis o demobilizacji żołnierzy po 36 miesiącach służby w czasie wojny z Rosją.

Ustawa wprowadza w życie szereg zmian w obecnym systemie, rozszerzając uprawnienia władz do wydawania wezwań do wojska za pomocą systemu elektronicznego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nerwy na 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Nagranie z incydentu przed pomnikiem

Diametralna zmiana i niedobór ludzi w armii

W pierwszych miesiącach inwazji na pełną skalę Siły Zbrojne Ukrainy tworzyły się głównie dzięki ochotnikom. Dziś sytuacja uległa diametralnej zmianie. Armia odczuwa ogromny niedobór ludzi i na różne sposoby stara się ich przyciągnąć do systemu.

- To sprawiedliwe, żeby człowiek wiedział, dokąd się wybiera, za ile i w jakim stopniu będzie przygotowany - mówił przed kilkoma tygodniami prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"Ukraińcy są cały czas redukowani nieustanną walką"

Dlaczego jednak Ukraińcy rezygnują z demobilizacji? W rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśnia to ppłk rez. Maciej Korowaj, analityk specjalizujący w zagadnieniach bezpieczeństwa oraz taktyce i operacji wschodniej wojskowości. Zwraca uwagę na bezpośrednie porównanie sytuacji Ukrainy i Rosji. - Federacja Rosyjska na froncie ma mniej więcej 460 tys. żołnierzy. To są ci żołnierze bezpośrednio zaangażowani w walkach - przypomina.

- Kolejni są w drugiej linii: tworzą zapas i się wymieniają z tymi, którzy są na froncie. Do tego jest jeszcze około 300 tys. poborowych, którzy się szkolą i uczestniczą w działaniach wojennych. Są robione dwa pobory - wiosenny i zimowy, mniej więcej po 150 tys. osób, kiedy szkolą się przez 12 miesięcy. Cała armia liczy ok. 1,2-1,3 mln osób. W związku z tym Rosjanie mają możliwości rotowania sił - wyjaśnia.

Ekspert podkreśla, że "Ukraińcy nie mają tej możliwości". - Są cały czas redukowani nieustanną walką - wydajną, zrównoważoną, ale która Rosji pozwala zachowywać zdolność bojową, rozwijać się, a jednocześnie nie angażować całych sił w wojnę - dodaje.

Ppłk Korowaj zaznacza, że Rosja nie jest zaangażowana w wojnę całą swoją potęgą, tylko właśnie tymi około 400 tys. walczących.

"Ukraińcy tego nie mają"

Jak Rosjanie uzupełniają swoje straty? - Biorą po rocznym szkoleniu 150 tys. żołnierzy. Grupa ta ma możliwość albo pójść do rezerwy, albo pójść podpisać kontrakt i zasilić jednostki tych 400 tys. w drugiej linii, którzy się przygotowują do działań wojennych - wylicza ekspert.

Jak mówi, "jeżeli z jakiegoś powodu ochotnicy, żołnierze kontraktowi nie uzupełnią wszystkich etatów, wtedy są pobierani z rezerwy". Rozmówca Wirtualnej Polski przypomina także, że cały czas obowiązuje dekret Władimira Putina ws. częściowej mobilizacji.

- Ukraińcy tego nie mają. Mamy cały czas na froncie ludzi, którzy nie są redukowani i nie są odtwarzane zdolności bojowe. Nie ma tych rezerwistów, z których można czerpać. Ukraina nie ma całego systemu, jaki mają Rosjanie - zaznacza ppłk Korowaj.

I dodaje: - Rosjanom zależy, żeby tak było nadal. Dlatego walki nie są przełamujące, ale cały czas degradujące i męczące jednostki ukraińskie. Gdyby więc nagle Ukraińcy część swoich sił zdemobilizowali, to nietrudno sobie wyobrazić, co by się stało.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Podwójny atak na przemytników. Trump sugeruje, że nic nie wiedział
Podwójny atak na przemytników. Trump sugeruje, że nic nie wiedział
Co, gdyby w Polsce doszłoby do blackoutu? Wiadomo, ile by kosztował
Co, gdyby w Polsce doszłoby do blackoutu? Wiadomo, ile by kosztował
Jest porozumienie ws. wycofania importu rosyjskiego gazu. Padła data
Jest porozumienie ws. wycofania importu rosyjskiego gazu. Padła data
"Le Figaro": USA i Rosja chcą pokoju "z korzyścią dla każdego z nich"
"Le Figaro": USA i Rosja chcą pokoju "z korzyścią dla każdego z nich"
ABW rozbiła siatkę "kamerkowców". Wydano list gończy za szefem
ABW rozbiła siatkę "kamerkowców". Wydano list gończy za szefem
Dożywocie za mord szwagierki. Sąd: motywem były pobudki seksualne
Dożywocie za mord szwagierki. Sąd: motywem były pobudki seksualne
Ukrywała ukraińskich żołnierzy. Skazana na 16 lat kolonii karnej
Ukrywała ukraińskich żołnierzy. Skazana na 16 lat kolonii karnej
Trump krytykuje imigrantów z Somalii. "Nie chcę ich w naszym kraju"
Trump krytykuje imigrantów z Somalii. "Nie chcę ich w naszym kraju"
Nawrocki komentuje słowa Tuska. "Mam nadzieję, że przeprosi Polaków"
Nawrocki komentuje słowa Tuska. "Mam nadzieję, że przeprosi Polaków"
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto