Analityk o sytuacji Ukrainy. "To może być początek końca"
Markus Reisner z Terezjańskiej Akademii Wojskowej ostrzega, że upadek Pokrowska może oznaczać załamanie obrony Ukrainy w Donbasie. - Zachód musi przyspieszyć dostawy broni, by uniknąć eskalacji konfliktu - podkreśla ekspert.
14.12.2024 | aktual.: 14.12.2024 12:33
Kijów znalazł się w trudnej sytuacji, zmagając się z niedoborem żołnierzy, amunicji i obrony powietrznej. Markus Reisner, analityk wojskowy z Terezjańskiej Akademii Wojskowej, podkreśla, że jeśli Pokrowsk w obwodzie donieckim upadnie, może to doprowadzić do załamania całej obrony Ukrainy w Donbasie.
- To może być początek końca. Kijów jest przyparty do muru. Brakuje mu żołnierzy, amunicji i obrony powietrznej. (...) Jeśli Pokrowsk w obwodzie donieckim upadnie, cała obrona Ukrainy w Donbasie może się załamać - mówi Reisner.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potrzeba wsparcia z Zachodu
Reisner zwraca uwagę na opóźnienia w dostawach broni z Zachodu, co może mieć poważne konsekwencje. - Zachód popełnił duży błąd, zwlekając z dostawami broni dla Kijowa i jeśli nie zmieni podejścia, ucierpieć może nie tylko Ukraina, ale także Mołdawia czy Kazachstan - ostrzega analityk.
W kontekście rozmów o zamrożeniu konfliktu w Ukrainie, Reisner podkreśla, że do skutecznego utrzymania pokoju potrzeba znacznie więcej żołnierzy, niż obecnie się planuje. - Do skutecznego utrzymania pokoju potrzeba co najmniej 100 - 150 tys. żołnierzy - twierdzi. Obecne plany zakładające udział ok. 40 tys. żołnierzy są niewystarczające, by skutecznie monitorować i zabezpieczać strefę zdemilitaryzowaną.
Reisner wskazuje, że misja pokojowa powinna być prowadzona pod auspicjami ONZ, aby uniknąć sprzeciwu ze strony Rosji. - Władimir Putin nigdy nie zgodziłby się na misję prowadzoną wyłącznie przez UE lub nawet NATO - zauważa. Jego zdaniem w misji powinny uczestniczyć kraje z tzw. Globalnego Południa, co zwiększyłoby jej szanse na powodzenie.
Sytuacja na froncie
Obecna sytuacja na froncie układa się po myśli Rosji. Infrastruktura energetyczna Ukrainy jest w 80 proc. zniszczona lub uszkodzona, a kraj zmaga się z niedoborami w dostawach obiecanej pomocy wojskowej.
Wołodymyr Zełenski podkreśla, że Kijów ma do dyspozycji jedynie 10 proc. obiecanej pomocy, co znacząco utrudnia prowadzenie skutecznej obrony.
Źródło: Onet