Ukraina. Odnaleziono ciała małych dzieci ze śladami gwałtu i tortur
W Irpieniu w Ukrainie ujawniono ciała dzieci poniżej 10. roku życia ze śladami gwałtu oraz tortur - takie informacje przekazała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
W piątek Irpień, który przed wojną liczył 62 tys. mieszkańców, został odbity przez ukraińskie siły.
"Niezliczone przypadki tortur na cywilach są odnotowywane na obszarach wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji" - napisała we wtorek w mediach społecznościowych Ludmyła Denisowa. Rzeczniczka praw człowieka podkreśliła, że ujawniono ślady gwałtów oraz tortur u małych dzieci.
W poniedziałek wieczorem biuro prokurator generalnej Ukrainy Iryny Wenediktowej poinformowało, że w sanatorium dla dzieci w Buczy znaleziono ciała kolejnych pięciu ofiar ze związanymi rękami. Jak wynika z komunikatu prokuratury, zamordowani "nieuzbrojeni cywile" byli bici przed śmiercią.
Wojna w Ukrainie. Bestialstwo Rosja wobec dzieci
Do bestialstwa rosyjskich sił odniósł się we wtorek Wołodymyr Zełenski. Ukraiński przywódca na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ przekazał, że Rosjanie w Buczy zabijali wszystkich i gwałcili kobiety na oczach dzieci.
- Nie ma ani jednej zbrodni, jakiej oni by nie popełnili: rosyjscy żołnierze szukali i celowo zabijali wszystkich, którzy służyli naszemu krajowi. Zabijali kobiety pod domami za to, że próbowały dzwonić do bliskich, zabijali całe rodziny - mówił Zełenski podczas wirtualnego wystąpienia na posiedzeniu RB ONZ na temat zbrodni wojennych na Ukrainie.
Do podobnych zbrodni dochodzi także m.in. pod Czernihowem, Mariupolem czy Charkowem.
Zobacz też: Polska wyrzuci rosyjskich dyplomatów? "Nie wykluczałbym tej możliwości"
Okrucieństwo w Ukrainie. To zrobili kobietom
Wojskowy kapelan, ojciec Wasyl w rozmowie z Wirtualną Polską przekazał, że rzeź w Buczy to początek. - To, co odkryjemy w kolejnych dniach, wstrząśnie światem - dodał.
Ojciec Wasyl powiedział, że ma "potwierdzone informacje o żonach wojskowych, które zostały porwane, przez dwa dni brutalnie gwałcone, a następnie publicznie powieszone".
Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości, w tym Buczy, weszły siły ukraińskie, pojawiły się nagrania i zdjęcia, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. W samej Buczy zginęło co najmniej 300 cywilów.
Zdaniem ukraińskiego politologa Jewhena Mahdaa, dyrektora Instytutu Polityki Światowej w Kijowie, "zbrodnia w Buczy to skutek dehumanizowania Ukraińców przez Rosję".
"To bez wątpienia zbrodnia wojenna. To zbrodnia przeprowadzona przez wojskowych na tymczasowo okupowanym terytorium podczas wojny" - przekazał ekspert.
Źródło: PAP, WP