Ukraina nie odda okupowanych terytoriów? Zełenski stanowczo
Wołodymyr Zełenski ponownie zabrał głos ws. wtorkowej rozmowy między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem. Prezydent Ukrainy wyraźnie zaznaczył, że Kijów nie uzna okupowanych przez Rosję terenów Ukrainy za rosyjskie. Podkreślił, że to dla Ukrainy "czerwona linia".
O rozmowy amerykańsko-rosyjskie Zełenski był pytany w trakcie konferencji prasowej podczas wizyty w Helsinkach.
- Każde negocjacje to szansa na zakończenie wojny - oświadczył Zełenski. Ocenił jednocześnie, że "Rosjanie nie są jeszcze gotowi do zakończenia wojny".
Niedługo po rozmowie telefonicznej Trumpa z Putinem w stolicy Ukrainy, Kijowie, ogłoszono we wtorek wieczorem alarm. Słychać było wybuchy oraz wystrzały działek przeciwlotniczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rosjanie zaskoczeni na froncie. Moment ataku na czołgi armii Putina
"Nie zgodzimy się". Zełenski przestrzega ws. rozmów z Rosją
Dziennikarze pytali Zełenskiego m.in. o to, czy Ukraina ma jakieś "czerwone linie" w potencjalnych rozmowach z Rosją. - Czerwoną linią jest dla nas uznanie okupowanych terytoriów Ukrainy za należące do Rosji. Nie zgodzimy się na to - odparł.
Zełenski podkreślił, że obecnie kluczowe jest całkowite zawieszenie broni "na niebie i ziemi". Jak dodał, Ukraina potrzebuje gwarancji, że wojna nie powróci na jej terytorium
Prezydent Ukrainy zażądał też uwolnienia tysięcy jeńców przetrzymywanych w Rosji. - To są rzeczy bezwarunkowe - podkreślił. Kilka godzin później Zełenski potwierdził, że doszło do kolejnej wymiany. "175 naszych obrońców zostało uwolnionych z rosyjskiej niewoli. Kolejnych 22 obrońców wraca do domu dzięki środkom wykraczającym poza wymianę" - napisał na X.
Przeczytaj też:
Źródło: x.com/PAP/WP Wiadomości