"Ukraina jest przeszkodą". Minister wskazał dwa zachodnie kraje
- Biurokracja i pragmatyzm Zachodu okazały się silniejsze niż jego wartości - powiedział Ołeksij Reznikow w wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika "The Economist". Zdaniem ukraińskiego ministra obrony jego kraj jest "irytującą przeszkodą na drodze do wygodnego życia".
13.06.2022 | aktual.: 13.06.2022 13:18
Ołeksij Reznikow przyznaje, że nie ma zbyt wiele czasu na czytanie gazet. Mimo to stara się przejrzeć pierwsze strony niektórych z nich. "Świat nie do końca rozumie, co się dzieje, albo rozumie, jest zmęczony i zadowala się śmiercią Ukraińców" - powiedział w rozmowie z "The Economist".
Ukraiński minister obrony mówi, że w momencie wybuchu wojny w Ukrainie niewielu spodziewało się, że jego kraj przetrwa. Z czasem heroiczny opór przekształcił fatalizm w nadzieję, doprowadzając do złożenia przez zachodnich przywódców obietnic wsparcia militarnego. Reznikow wskazuje, że obecnie, gdy wojna wkroczyła w nową, krwawą fazę, pojawiły się pęknięcia w zachodnim sojuszu. - Potrzebujemy szybko pomocy. Koszt opóźnienia mierzy się krwią Ukraińców - podkreślił.
Zobacz także
Broń potrzebna Ukrainie
Reznikow opowiada, jak w pierwszej fazie wojny w Ukrainie "Zachód zaczął wierzyć, że Dawid pokonał Goliata". Zdaniem ukraińskiego ministra ocena była przedwczesna, co pokazują ostatnie bitwy we wschodniej Ukrainie - choćby w Siewierdoniecku.
Rozmówca "The Economist" przyznaje, że Ukraina potrzebuje pomocy Zachodu, by powstrzymać atak sił rosyjskich. Wyznaje przy tym, że w niektórych rejonach mają one dziesięciokrotnie większą siłę ognia niż Ukraińcy.
Reznikow odparł też zarzuty dotyczące problemów z obsługą sprzętu najnowszej technologii. Jego zdaniem Ukraińcy opanowali zachodnią technologię militarną w zaledwie dwa tygodnie.
Pęknięcia w sojuszu
Kluczowym wątkiem rozmowy z brytyjskim tygodnikiem jest kwestia pęknięć w zachodnim sojuszu. Reznikow przyznaje, że wojna nauczyła go jednej rzeczy – tego, że sojusznicy Ukrainy mówią więcej o prawach człowieka i wolności niż o ich obronie.
- Biurokracja i pragmatyzm Zachodu okazały się silniejsze niż jego wartości - powiedział. - Dla Francji i Niemiec Ukraina jest irytującą przeszkodą na drodze do wygodnego życia - dodał.
Reznikow opowiedział też, że zdarza mu się zdenerwować po rozmowach ze swoimi odpowiednikami z Francji i Niemiec. - Mam wykształcenie prawnicze, więc w czasie rozmów umiem powstrzymać emocje. Później, po spotkaniu, mogę wypowiedzieć całkiem dosadnych słów - przyznał.
W latach 2020-2021 ukraiński minister brał udział w negocjacjach pokojowych z Rosją. To doświadczenie nauczyło go, że Rosja nie przestrzega porozumień pokojowych. Odpowiedział tym samym na propozycje francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona. - Kiedy nadejdzie czas, Ukraina będzie negocjować w sprawie nowej architektury bezpieczeństwa w Europie. Oznacza to gwarancje bezpieczeństwa od krajów, którym ufa - wyjaśnił Reznikow.
Zdaniem Reznikowa niemożliwe jest zaakceptowanie ustępstw terytorialnych wobec reżimu, który przelał tyle ukraińskiej krwi. - Próbują wywołać chaos, panikę i strach, abyśmy podpisali akt kapitulacji. To nie działa. Nie jesteśmy nawet odrobinę bliżej takiej decyzji - zakończył.
Źródło: economist.com
Zobacz także