Ukradziona polska kolęda zostanie wykonana w Szwecji
Unikatowa polska kolęda z XVII wieku, której tekst został wywieziony przez szwedzkie wojska w czasie potopu (1655), będzie mieć premierę w grudniu na koncercie w Sztokholmie. Słowa pieśni przez lata spoczywały zapomniane w skrzyni w pod sztokholmskim zamku Skokloster.
Na pomysł wykonania kolędy wpadła Joanna Janasz, od lat organizująca imprezy dla Polonii w Sztokholmie.
- Na wykładzie pani profesor Ewy Teodorowicz-Hellman dowiedziałam się, że wśród odnalezionych polskich druków i książek jest nieznana dotąd kolęda. Od razu pomyślałam, że trzeba wykorzystać ten cud i zaprezentować utwór publiczności - mówi Joanna Janasz.
Organizatorka zaprosiła polską piosenkarkę mieszkającą od lat w Szwecji, Teresę Tutinas, która zgodziła się wykonać utwór.
Tekst kolędy napisany starym językiem wymagał unowocześnienia, czego podjęła się polonijna poetka Dana Rechowicz.
- Niektóre staropolskie słowa są dziś już zupełnie niezrozumiałe, dlatego musiałam dokonać zmian. Starałam się jednak zachować dawny klimat - mówi Dana Rechowicz. Zaprezentowała refren kolędy:
"Wy przynajmniej zaśpiewajcie,/ Wojska nieb ognistych dajcie/ Boską cześć Bogu małemu/ Rzewnie w żłóbku płaczącemu!/ Obłok dżdżysty niech rozbije/ Lutnia, która smutki myje./ To się Jezus roześmieje,/ W serca wleje nam nadzieję!"
Muzykę skomponował Zbigniew Bizoń, niegdyś muzyk m.in. zespołu Czerwono-Czarni, który w latach 70. wyemigrował do Szwecji.
Odnaleziona w Szwecji polska kolęda z XVII wieku nosi tytuł "Jezus Bóg i człowiek w stajence betlejemskiej narodzony". Została napisana przez Jana i Krzysztofa Denhoffów, studentów Akademii Wileńskiej.
Przez pewien czas należała do Władysława Konstantego Wituskiego, dworzanina króla Władysława IV. Do Szwecji trafiła wraz z innymi łupami wojennymi, przywieziona przez szwedzkiego generała Karola Gustawa Wrangla.
Koncert "Kolędy i pastorałki", na którym po raz pierwszy zaprezentowana zostanie publicznie, odbędzie się 5 grudnia w kościele Citykyrkan w Sztokholmie. Zainteresowanie Polonii jest już tak duże, że zdecydowano o dodatkowym występie.
Daniel Zyśk