Trwa ładowanie...
04-01-2012 16:45

Ukradli 30 tys. krów - teraz spotkała ich bezlitosna zemsta

W Sudanie Płd. od tygodnia trwają walki plemienne. Dziesiątki tysięcy ludzi po ataku 6 tys. uzbrojonych w karabiny wojowników z plemienia Lou Nuer na miasto Pibor szuka schronienia w buszu. Atak jest zemstą na plemieniu Murle, które tradycyjnie uprowadza dzieci i porywa bydło należące do plemienia Lou Nuer.

Ukradli 30 tys. krów - teraz spotkała ich bezlitosna zemstaŹródło: AFP, fot: Phil Moor
dwkqpzk
dwkqpzk

Wojownicy z plemienia Lou Nuer w ostatnich tygodniach maszerowali przez stan Jonglei, strzelając do ludzi, paląc domy i uprowadzając bydło. Pod koniec grudnia miasto Lukangol zostało doszczętnie spalone. Oficjalnie mówi się o 150 zabitych, ale liczba ta wciąż rośnie. Według wstępnych danych misji ONZ w Sudanie Południowym, liczba osób zmuszonych do opuszczenia domów wynosi od 20 do 50 tys.

"Polują na nas w buszu"

We wtorek siłom ONZ i armii rządowej SPLA udało się przejąć kontrolę nad zaatakowanym w Boże Narodzenie miastem Pibor na wschodzie kraju. - Teraz polują na nas w buszu - powiedział Cha Cha z plemienia Murle, który leży z raną postrzałową nogi w szpitalu w stolicy kraju Dżubie. - Postrzelili mnie, kiedy wyszedłem z ukrycia, próbując znaleźć jedzenie dla mamy, która jest staruszką. Nie wiem, co się z nią dzieje. Mam nadzieję, że żyje. W Piborze spalono kościół i szpital. Nuerowie są uzbrojeni w granatniki. Czarny brat zabija czarnego brata, nie wiem, jak można nas pogodzić. Negocjacje wiceprezydenta kraju, gubernatora, a nawet biskupa zawiodły.

W szpitalu w stolicy panuje tłok. Niektórzy pacjenci dzielą wspólne łóżka. - Do tej pory śmigłowcem przetransportowano do stołecznego szpitala ponad 110 osób, w drodze są kolejne - powiedział łącznik medyczny Międzynarodowej Organizacji Zdrowia (WHO) doktor Abdinasir Abubakar. - Nie wiadomo ilu ludzi potrzebuje pomocy, bo większość nadal ukrywa się w buszu. Na razie dbamy o to, by Nuerowie i Murle leżeli względnie daleko od siebie. Na oddziale Murli leżą głównie kobiety i dzieci. Na oddziale Nuerów głównie wojownicy - zakończył.

- To nasza zemsta za sierpniowe ataki - powiedział Bor z plemienia Nuer, który w walce został postrzelony w klatkę piersiową przez Murli. Według danych misji ONZ w Sudanie Płd. (UNMISS), w sierpniu 2011 roku w plemiennych walkach zginęło ponad 1000 osób, drugie tyle zostało rannych, a ćwierć miliona opuściło domy. Murle zdołali też uprowadzić ponad 30 tys. krów.

dwkqpzk

Północny sąsiad zbroi wojowników?

Rzecznik Armii Sudanu Płd. Philip Aguer w rozmowie z BBC wyraził przypuszczenie, że wojownicy zaopatrywani są w broń przez północny Sudan. "Ponieważ rząd nas zawiódł, młodzież Nuerów postanowiła sama bronić źródła swojego utrzymania. Dlatego zdecydowaliśmy się najechać na ziemie Murli i zetrzeć ich z powierzchni ziemi" - można przeczytać w oświadczeniu Białej Armii Młodzieży Nuerów rozesłanym do władz w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Wojownicy apelowali również do armii rządowej (SPLA) i żołnierzy ONZ, nawołując, by wojska opuściły terytorium. Zagrozili: "Mamy broń, która może zestrzelić helikopter. Każdy, kto stanie nam na drodze, zginie. Żeby z nami wygrać, musicie sprowadzić F-16".

W noworocznym oświadczeniu adresowanym do prezydenta Salvy Kiira i rządu Sudanu Płd. organizacja złagodziła ton, żądając zwrócenia 180 porwanych dzieci i kobiet, rozbrojenia plemienia Murli i ochrony ludności cywilnej z plemienia Lou Nuer. Jeśli to się nie stanie, Biała Armia ostrzegła, że konsekwentnie będzie działać w imię zasady oko za oko, ząb za ząb. Oświadczenie zakończyły życzenia szczęśliwego Nowego Roku.

Mozaika kultur i języków

W Sudanie Płd. żyje ponad 200 grup etnicznych. Każda z nich posługuje się własnym językiem i ma odrębną tradycję. Bydło jest najważniejsze dla wielu z nich, gdyż to jedyna lokata kapitału i gwarant posiadania rodziny. Żona kosztuje średnio 40 krów. Dlatego w wielu społecznościach uprowadzanie bydła należy do tradycji. Podczas tych akcji porywane są również dzieci.

Sudan Płd. uzyskał niepodległość 9 lipca 2011 r. po latach wojny domowej między arabską północą i chrześijańsko-animistycznym południem.

W granicznym rejonie między Północą i Południem nadal trwają walki. Jednym z największych wyzwań dla najmłodszego na świecie państwa jest rozbrojenie ludności cywilnej.

dwkqpzk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwkqpzk
Więcej tematów