Ujazdowski to nie pierwszy europoseł, który podjął taką decyzję. Dr Migalski: zdrada partii czai się w Brukseli

Poseł Parlamentu Europejskiego Kazimierz Michał Ujazdowski, który był europosłem PiS, a we wtorek ogłosił rezygnację z członkostwa w partii, nie rozważa rezygnacji z mandatu europosła. W PiS pojawiły się przewidywalne głosy, otwarcie krytykujące jego decyzję. - Honor wymagałby, aby Kazimierz M. Ujazdowski zrezygnował z mandatu europosła - powiedział we wtorek szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Obraz
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta

Jedne komentarze, tak jak ten wicemarszałka Sejmu, uderzają w wysokie tony, a inne, tak jak napisany przez Marzenę Paczuską, sugerują czysto materialne powody decyzji europosła. "Niedobrze jest mylić honor z kasą" - czytamy na Twitterze szefowej Wiadomości TVP.

W informacji zamieszonej na swej stronie internetowej Ujazdowski oświadczył, że, po rezygnacji z członkostwa w PiS, zachowa niezależność polityczną i "skupi się na pracy w PE". Zapowiedział także, że w Parlamencie Europejskim będzie pracował nad reformą ustroju Unii Europejskiej i bezpieczeństwem jej obywateli. Będzie też zajmował się "programowaniem polityki" i wspieraniem inicjatyw, podejmowanych przez młodą generację.

Gdyby Kazimierz M. Ujazdowski, po rezygnacji z członkostwa w partii, zrzekł się mandatu, byłby to pierwszy taki przypadek wśród polskich europosłów.

"Zdrada partii czai się w Brukseli"

Prześledźmy inne przypadki europosłów, którzy, mimo że wystąpili, bądź zostali wyrzuceni z partii, zachowali mandat europosła.

W 2011 roku Komitet Polityczny PiS zdecydował o wykluczeniu z partii Zbigniewa Ziobro, Tadeusza Cymańskiego i Jacka Kurskiego. Wówczas każdy z nich pełnił funkcję europosła i żaden z nich z mandatu nie zrezygnował. Z kolei kilka lat wcześniej, w 2006 roku, Janusz Wojciechowski, Zdzisław Podkański i Zbigniew Kuźmiok, europosłowie wyrzuceni z PSL-u, także zdecydowali się pozostać w Parlamencie Europejskim. Po kilku latach dołączyli z resztą do szeregów PiS-u.

Czy rzeczywiście stanowisko posła do PE to złota posada, z której ciężko zrezygnować? - Parlament Europejski to potężny ośrodek uprawiania polityki. I tym też tłumaczę fakt, że zdrada partii zazwyczaj czai się właśnie w Brukseli. Tendencja ta dotyczy zwłaszcza PiS-u. Polityk za pieniądze, które tam zarabia, może zacząć prowadzić poważną działalność polityczną, czego o polskim parlamencie powiedzieć nie można - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Marek Migalski, poseł do Parlamentu Europejskiego VII kadencji.

Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, komentując decyzję Kazimierza M. Ujazdowskiego, potwierdza tezę dr Migalskiego. - Mamy do czynienia od dawna z regularnie pojawiającym się symptomem choroby, który nazywamy „chorobą brukselską”. Polega to na tym, że rozmaite osoby o nieco słabszym charakterze, które trafiają do europarlamentu popadają w stan pewnej niedyspozycji politycznej - mówił wicemarszałek Sejmu.

"Najlepiej opłacana posada"

Od 2009 roku wszyscy posłowie do Parlamentu Europejskiego otrzymują takie samo miesięczne wynagrodzenie w wysokości 6 400 euro (ok. 28 160 zł). Dodatkowo każdy z nich za każdy dzień urzędowania podczas posiedzeń otrzymuje 306 euro diety (ok. 1350 zł). Na prowadzenie swojego biura i zatrudnienie asystentów, europoseł każdego miesiąca dostaje 23 392 euro (ok. 103 tys. zł). Także każda z podróży jest rozliczana osobno, w związku z tym posłowie mają prawo do zwrotu kosztów, poniesionych podczas pełnienia obowiązków poza granicami własnego kraju, do maksymalnej wysokości 4 264 euro rocznie (ok. 18 760 tys. zł).

- To niewątpliwie najlepiej, jeśli chodzi o stanowiska polityczne, opłacana posada. Ze wszystkimi dodatkami europoseł otrzymuje w granicach 50 tys. złotych miesięcznie. To nie tylko zarobki plus diety. Niezaprzeczalnie jest to bardzo dobra oferta. Jak widać, jest znacznie lepiej opłacaną posadą, niż stanowisko posła w polskim parlamencie - mówi Wirtualnej Polsce dr Migalski.

W swojej książce "Parlament ANTYeuropejski" dr Marek Migalski opisuje mechanizmy wykorzystywane przez europosłów, które pozwalają im "zaoszczędzić" pokaźną sumę zarobioną w PE. Schemat jest zwykle podobny: poseł w poniedziałek dociera do Brukseli przed 22, by zdążyć z podpisem. W kolejnych dniach zagląda do europarlamentu tylko po to, żeby złożyć autograf, a w piątek po podpisaniu listy, z samego rana, może wrócić do Polski. Zysk to ponad 1500 euro tygodniowo. "Legalna korupcja", którą dr Migalski ujawnia w książce, polega także na oszukiwaniu przy wynajmie mieszkań czy przekrętach na "kilometrówkach". Jak zaznaczają kwestorzy w PE, zajmujący się wszelkimi kwestiami finansowymi i administracyjnymi, kontrolują posłów i dzięki temu "radzą sobie z nadużyciami".

Wybrane dla Ciebie
Zełenski po rozmowach delegacji USA w Moskwie. "Realna szansa"
Zełenski po rozmowach delegacji USA w Moskwie. "Realna szansa"
Senator USA: Nie oddamy Rosji 19 tys. ukraińskich dzieci
Senator USA: Nie oddamy Rosji 19 tys. ukraińskich dzieci
Eksplozja na Morzu Czarnym. Rumuni zniszczyli drona Sea Baby
Eksplozja na Morzu Czarnym. Rumuni zniszczyli drona Sea Baby
Wyniki Lotto 03.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 03.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Skażenie wody na Pomorzu. Policja sprawdza możliwą ingerencję w instalację
Skażenie wody na Pomorzu. Policja sprawdza możliwą ingerencję w instalację
"Panie marszałku". Kowalski zapowiada projekt ustawy
"Panie marszałku". Kowalski zapowiada projekt ustawy
Bogucki o decyzji prezydenta ws. Orbana. "W poprzek polskiego interesu"
Bogucki o decyzji prezydenta ws. Orbana. "W poprzek polskiego interesu"
Roblox demoralizuje młodzież? Tak uznał rosyjski urząd
Roblox demoralizuje młodzież? Tak uznał rosyjski urząd
Będzie głosowanie weta Nawrockiego. Siemoniak skomentował
Będzie głosowanie weta Nawrockiego. Siemoniak skomentował
Żurek atakuje Nawrockiego. Wylicza mu liczbę wet i porównuje do Kaczyńskiego
Żurek atakuje Nawrockiego. Wylicza mu liczbę wet i porównuje do Kaczyńskiego
Tajemnicze zniknięcie Ławrowa. Pojawiła się zaskakująca teoria
Tajemnicze zniknięcie Ławrowa. Pojawiła się zaskakująca teoria
Waldemar Żurek zapowiada możliwe konsekwencje po uchwale dwóch izb Sądu Najwyższego
Waldemar Żurek zapowiada możliwe konsekwencje po uchwale dwóch izb Sądu Najwyższego