UE "zszokowana" nalotem na posterunek ONZ w Libanie
Fińskie przewodnictwo w UE oświadczyło, że jest "głęboko zszokowane" izraelskim nalotem na posterunek sił pokojowych ONZ w Libanie. Komisja Europejska ogłosiła zwiększenie do 50 mln euro pomocy humanitarnej dla ofiar konfliktu.
26.07.2006 | aktual.: 26.07.2006 15:09
Finlandia, która sprawuje obecnie rotacyjne przewodnictwo w Unii Europejskiej, zwołała na wtorek w Brukseli nadzwyczajne posiedzenie ministrów spraw zagranicznych państw UE w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Ataki przeciwko członkom ONZ są nie do zaakceptowania - ogłosiła fińskie przewodnictwo w UE, żądając "natychmiastowego i dokładnego" śledztwa, które wyjaśnieni okoliczności wypadku. Izraelska bomba lotnicza zniszczyła we wtorek posterunek obserwacyjny sił pokojowych ONZ w południowym Libanie, powodując śmierć czterech żołnierzy.
Helsinki zaapelowały o "zjednoczenie wysiłków, by zakończyć konflikt, który spowodował już setki śmiertelnych ofiar wśród cywilów i jeszcze więcej rannych". Nieoficjalnie wiadomo, że tematem rozmów w Brukseli będzie ewentualny udział państw UE w międzynarodowych siłach na południu Libanu. Za rozmieszczeniem w południowym Libanie sił międzynarodowych, które byłyby zdolne udaremnić ataki rakietowe Hezbollahu, opowiedziały się w niedzielę władze Izraela.
Minister spraw zagranicznych Finlandii Erkki Toumioja i komisarz ds. zewnętrznych Benita-Ferrero Waldner w czwartek pojadą na Bliski Wschód, by rozmawiać z czołowymi politykami Izraela, Autonomii Palestyńskiej i Libanu. Podróż - jak napisano w komunikacie dla prasy - będzie dla UE pierwszą okazją, by omówić wyniki międzynarodowej konferencji odbywającej się w środę w Rzymie.
W środę Komisja Europejska ogłosiła też zwiększenie z ogłoszonych w ubiegłym tygodniu 10 mln do 50 mln euro pomocy humanitarnej dla ofiar konfliktu w Libanie. Z tej sumy 30 mln euro będzie pochodziło z tzw. rezerwy budżetowej, co oznacza, że potrzebna jest jeszcze formalna zgoda krajów członkowskich i eurodeputowanych.
Jednocześnie odpowiedzialny za rozwój i pomoc humanitarną komisarz Louis Michel wezwał obie strony konfliktu do respektowania podstawowych zasad humanitarnych i zagwarantowania "bezpiecznych korytarzy humanitarnych", które umożliwią dostarczenie pomocy.
"Odpowiednie organizacje są gotowe, by nieść pomoc dla potrzebujących, ale konwoje z pomocą utknęły na granicy z Bejrutem. Tylko kilku z nich pozwolono na dojechanie do południowego Libanu" - powiedział Michel. Belg oskarżył Izrael o pogwałcenie międzynarodowego prawa humanitarnego w Libanie, podkreślając, że prawo do samoobrony nie zezwala Izraelowi na niszczenie Bejrutu i kluczowych obiektów infrastruktury.
Ponadto KE zapowiedziała, że przeznaczy 11 mln euro na pomoc w opuszczeniu Libanu dla około 10 tys. obywateli z krajów rozwijających się, głównie z Azji i Afryki.
KE szacuje, że od początku konfliktu Liban opuściło 70-80 tys. osób, w tym 40 tys. przez Cypr.
Inga Czerny