UE wstrząśnięta zamordowaniem francuskich dziennikarzy w Mali
Unia Europejska jest głęboko poruszona "haniebnym zabójstwem" dwojga francuskich dziennikarzy w Mali - powiedział w Brukseli rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Rzecznik podkreślił, że zbrodnia ta "nie powinna pozostać bez kary". Zapewnił, że Unia Europejska nadal będzie "wspierać prowadzoną przez władze Mali walkę z terroryzmem oraz ich wysiłki na rzecz trwałego przywrócenia autorytetu państwa, porządku i bezpieczeństwa w całym kraju".
Francuskie Ministerstwo Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych potwierdziło w sobotę, że dwoje dziennikarzy francuskiego radia RFI zostało w sobotę uprowadzonych w mieście Kidal w Mali i zabitych przez uzbrojonych porywaczy. W komunikacie resort oświadczył, że "Claude Verlon i Ghislaine Dupont zostali odnalezieni martwi w Mali".
Dziennikarzy uprowadzono po przeprowadzeniu przez nich wywiadu z mieszkańcem Kidalu, przedstawicielem tuareskiego separatystycznego Ruchu Wyzwolenia Narodowego Azawadu. Po skończonej rozmowie porywacze wciągnęli dziennikarzy do samochodu i odjechali.
Kidal, leżące ok. 1,5 tys. na północny wschód od stolicy Mali, Bamako, w pobliżu granicy z Algierią, jest kolebką tuareskiej rebelii.
Tuaregowie wywołali wojnę w Mali w styczniu 2012 r. i już wiosną ogłosili na północy kraju niepodległość Azawadu. W czerwcu teren ten odebrali im lepiej uzbrojeni partyzanci Al-Kaidy, którzy północną połowę Mali przekształcili we własny kalifat. Został on rozbity przy pomocy Tuaregów przez Francję, która w styczniu 2013 r. dokonała inwazji na Mali.
Była to druga misja reporterów RFI w Kidalu. W lipcu relacjonowali oni stamtąd pierwszą turę wyborów prezydenckich.
Źródło: PAP