UE: przyjęto deklarację z Laeken
Uczestnicy szczytu (AFP)
Zgromadzeni w Laeken pod Brukselą przywódcy państw
i rządów Unii Europejskiej przyjęli w sobotę proponowany przez Belgię
dokument końcowy szczytu.
Dokument, przygotowywany przez Belgów od kilku miesięcy, wytycza kierunek zmian koniecznych do tego, by Unia Europejska mogła sprawnie działać po przyjęciu nowych członków.
W deklaracji jako osobę, która miałaby przewodniczyć specjalnej konwencji w sprawie reformy Unii Europejskiej - wskazano Giscarda d'Estaing, byłego prezydenta Francji.
Jest bardzo prawdopodobne, że w dokumencie podsumowującym wyniki spotkania przywódców Unii Europejskiej w Laeken zostanie wymienionych 10 krajów, które mają szanse na wejście do wspólnoty w 2004 roku.
W ostatnich miesiącach doszło do istotnego postępu w negocjacjach z kandydatami i nadrobione zostały pewne opóźnienia. Unia jest zdecydowana zamknąć do końca 2002 rokowania z krajami, które będą odpowiednio przygotowane, tak by mogły one wziąć udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku już jako kraje członkowskie Unii.
Jest bardzo prawdopodobne, że w dokumencie podsumowującym wyniki spotkania przywódców Unii Europejskiej w Laeken zostanie wymienionych 10 krajów, które w 2004 r. mają szanse wejść do unijnego grona. Komisja Europejska jest zdania, że jeżeli obecne tempo negocjacji zostanie utrzymane - Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta,* Polska*, Słowacja, Słowenia i Węgry będą gotowe do wejścia do UE w 2004 r.
Dobrze poinformowani dyplomaci przestrzegają jednak, by nie traktować tych sformułowań za ostateczne, ponieważ dopiero po południu kwestia ta będzie przedmiotem dyskusji. Kilka krajów uważa, że najzupełniej wystarczy, jeśli zostanie powiedziane, że Unia gotowa jest na przyjęcie najlepiej przygotowanych. Wymienianie, o jakie kraje chodzi, może - jak sądzą niektórzy dyplomaci - prowadzić do demobilizacji kandydatów, którzy mogą uznać, że ich członkostwo w Unii jest już przesądzone.
Obecni w Laeken - ze strony polskiej - byli premier Leszek Miller, minister ds. europejskich Danuta Huebner oraz Tadeusz Iwiński z kancelarii premiera. Huebner jeszcze przed przylotem do Brukseli zapowiadała, że w dokumencie końcowym szczytu ostatecznie ma być wymienione z nazwy 10 krajów kandydujących, które - zdaniem "Piętnastki" - wejdą do UE w 2004 r. Huebner przypomniała, że decyzja polityczna o rozszerzeniu Unii zapadła już dawno i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Zwróciła uwagę, że odzwierciedla się to nawet w języku - w "15" nie mówi się już o "krajach kandydujących" tylko o "przyszłych członkach".
Minister ds. europejskich powiedziała również, że strona polska spodziewa się w Laeken listu od Unii w sprawie polskiego stanowiska dotyczących warunków sprzedaży cudzoziemcom ziemi w Polsce. Podkreśliła, że Komisja Europejska wciąż nie otrzymała pełnego tekstu polskiego dokumentu, ponieważ PSL nie zgadza się na sprzedaż ziemi tym cudzoziemcom, którzy osobiście uprawiają ziemię po 3 latach dzierżawy. Według Huebner, rząd musi podjąć decyzję w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu - jak powiedziała, w najbliższy wtorek lub środę.
Minister uważa też, że wciąż jest szansa na jeszcze jedną sesję negocjacyjną w tym roku. Decyzja w tej sprawie zapadnie być może jeszcze w sobotę właśnie w Laeken. Huebner powiedziała, ze gdyby taka sesja się odbyła, jeszcze pod przewodnictwem Belgii Polska mogłaby zamknąć kolejne dwa rozdziały: swobodny przepływ osób i podatki.(mon)(kar)