UE: nowi członkowie w 2004


Przywódcy 15 państw UE zebrani w sobotę na szczycie w Goeteborgu zobowiązali się, że kandydaci, którzy będą gotowi, będą mogli zakończyć negocjacje członkowskie przed końcem 2002 roku i przystąpić do Unii w 2004 roku.

Proces poszerzenia jest nieodwracalny. Pod warunkiem, że postępy na drodze do spełnienia kryteriów członkostwa będą kontynuowane w nie zmienionym tempie, mapa drogowa(harmonogram rokowań)_ powinna umożliwić zakończenie negocjacji do końca 2002 roku w przypadku tych krajów kandydujących, które będą gotowe_ - napisano w dokumencie końcowym.

Chodzi o to, by państwa te mogły uczestniczyć już jako członkowie UE w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku. To znaczny postęp w stosunku do deklaracji z Nicei, gdzie przywódcy państw Piętnastki wyrażali nadzieję, że tak się stanie.

Zdaniem części dyplomatów unijnych i wszystkich obecnych w Goeteborgu polityków z Polski i z innych krajów kandydujących, jest to wielki sukces szwedzkiego przewodnictwa w Unii i samych kandydatów, którzy od dawna domagali się podania precyzyjnych dat.

Po raz pierwszy Piętnastka na tak wysokim szczeblu i w tak ważnym politycznie dokumencie zobowiązała się do prowadzenia negocjacji tak, aby zakończyć je w przyszłym roku i następnie przyjąć pierwszych nowych członków w pierwszej połowie 2004 roku.

Zdaniem szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, Jacka Saryusza-Wolskiego, określenie na szczycie UE w Goeteborgu daty zakończenia negocjacji z krajami kandydującymi przyspieszy procesy dostosowawcze w Polsce.

Data mobilizuje - stwierdził Saryusz-Wolski. Jego zdaniem, przyszłość pokaże, że w Polsce i w innych krajach kandydujących do Unii przygotowania do członkostwa będą biegły z jeszcze większą energią.

Brak daty wywoływał po pierwsze rozmywanie się tej perspektywy, po drugie - bardzo praktyczne problemy w programowaniu dostosowań prawnych i gospodarczych, bo nie wiadomo było co na kiedy być gotowe - wyjaśniał szef UKIE.

Saryusz-Wolski powiedział, że ustalenia z Goeteborga doprecyzowują kalendarz przyjęty w Nicei, a jednocześnie odpowiadają na apel polskiego premiera o silny polityczny sygnał, że proces rozszerzenia nie zostanie spowolniony, mimo wewnętrznych problemów Unii. (aso)

Wybrane dla Ciebie

Krwawa łaźnia w Gazie. Izrael równa strefę z ziemią
Krwawa łaźnia w Gazie. Izrael równa strefę z ziemią
Liderka Razem atakuje rząd ws. służby zdrowia. "Mydlenie oczu"
Liderka Razem atakuje rząd ws. służby zdrowia. "Mydlenie oczu"
Zmiany w resorcie zdrowia. Ujawniają, kto straci stanowisko
Zmiany w resorcie zdrowia. Ujawniają, kto straci stanowisko
Papież Leon XIV przeprasza po incydencie na placu św. Piotra
Papież Leon XIV przeprasza po incydencie na placu św. Piotra
Uderzyli w narkotykowy biznes. Wielka akcja służb
Uderzyli w narkotykowy biznes. Wielka akcja służb
Spór na linii Tusk-Nawrocki. Polacy zabrali głos w sondażu
Spór na linii Tusk-Nawrocki. Polacy zabrali głos w sondażu
Premier Francji walczy o wotum zaufania. Wynik głosowania przesądzony?
Premier Francji walczy o wotum zaufania. Wynik głosowania przesądzony?
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Tym Trump poczęstował Nawrockiego w Białym Domu. Zdradził menu
Tym Trump poczęstował Nawrockiego w Białym Domu. Zdradził menu
Zabrał dziecku czapkę. Biznesmen z Polski zatrudnił ochroniarzy
Zabrał dziecku czapkę. Biznesmen z Polski zatrudnił ochroniarzy
Burze i deszcze. Co nas czeka w pogodzie na początku tygodnia?
Burze i deszcze. Co nas czeka w pogodzie na początku tygodnia?
Wielka obława w Bostonie. Dziesiątki zatrzymanych
Wielka obława w Bostonie. Dziesiątki zatrzymanych