UE nie rozwieje niejasności w sprawie tranzytu Rosjan
Szczyt Unii Europejskiej w Sewilli nie rozwieje jeszcze niejasności, jakie towarzyszą negocjacjom między UE a Moskwą w sprawie warunków tranzytu osób między Kaliningradem a właściwą Rosją po przystąpieniu Polski i Litwy do Unii.
Według unijnych dyplomatów, z jednej strony unijni przywódcy obradujący od piątku w Hiszpanii mają potwierdzić, że ten tranzyt przez dwa nowe państwa członkowskie musi się odbywać zgodnie z regułami unijnymi, zawartymi w tzw. układzie z Schengen.
Z drugiej strony jednak, szczyt zaleci komitetowi ambasadorów Piętnastki w Brukseli i Komisji Europejskiej, żeby kontynuowały wysiłki, badając możliwości dostępne w ramach prawa unijnego, w celu dojścia do zadowalającego rozwiązania.
Propozycje mają powstać do września, żeby można było dojść do porozumienia z Moskwą na następnym szczycie UE - Rosja w Kopenhadze - twierdzą unijni dyplomaci.
Zapewniają oni wprawdzie, że nie ma mowy o "korytarzach" poza kontrolą władz polskich czy litewskich, ani o "zapieczętowanych pociągach", które miałyby przejeżdżać niezatrzymywane przez terytorium Polski i Litwy.
Ale przyznają, że Piętnastka jest skłonna rozważyć odejście od twardego wymogu standardowych wiz i przyznanie Rosjanom prawa do posługiwania się "dokumentami wstępu", które nie nazywałyby się wizami, ale uprawniałyby do wielokrotnego tranzytu.
Przedstawiciele Unii przyznają, że zbyt luźne reguły tranzytu Rosjan przez terytorium Polski mogą opóźnić spodziewane w kilka lat po wejściu kraju do UE zniesienie kontroli osobowych na granicy między Polską a Niemcami i innymi członkami tzw. obszaru Schengen (bez kontroli osobowych na granicach wewnętrznych).
Im łatwiej będzie podróżować Rosjanom przez Polskę, tym mniej chętnie będą się odnosić inne państwa członkowskie do propozycji zniesienia kontroli na Odrze i Nysie - powiedział jeden z dyplomatów. (aka)