UE: negocjacje mogą trwać dłużej
W kilka dni po ogłoszeniu raportów o kandydatach do Unii Europejskiej w Brukseli pojawiły się opinie, że zakończenia negocjacji należy oczekiwać raczej w 2003 niż w przyszłym roku. W takim przypadku pierwsi nowi członkowie mogliby znaleźć się w Unii nie 1 stycznia 2004, ale sześć miesięcy później, 1 czerwca.
16.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Taki rozwój wydarzeń uważa za możliwy ambasador Finlandii przy Unii Europejskiej, Antti Satuli, który wraz z ambasadorami pozostałych państw wspólnoty uczestniczy w podejmowaniu kluczowych decyzji związanych z negocjacjami.
Jego zdaniem rokowania na tematy finansowe zapowiadają się jako bardzo trudne, przy czym większe kłopoty mogą być z uzgodnieniem wspólnego stanowiska Unii niż z porozumieniem z kandydatami.
Do tej pory Unia nie ma, na przykład, koncepcji w jakiej formie objąć subsydiami rolnymi nowych członków, a zwłaszcza Polskę. Nadchodzące wybory we Francji i w Niemczech nie ułatwią podjęcia decyzji w tej sprawie.
Ambasador Satuli nie sądzi jednak by przedłużenie negocjacji na rok 2003 postawiło pod znakiem zapytania kalendarz rozszerzenia. Mimo dotychczasowej tradycji, że nowych członków przyjmuje się od 1 stycznia, można podjąć decyzję, że tym razem datą rozszerzenia będzie 1 czerwca.
Oznaczałoby to dotrzymanie obietnicy, że nowi członkowie wezmą udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004, ponieważ wybory odbędą się właśnie w czerwcu.(aka)