UE: modyfikowana żywność TAK, ale...
Parlament Europejski uchwalił w
środę dwie regulacje dotyczące zastąpienia dotychczasowego zakazu importu i
sprzedaży żywności modyfikowanej genetycznie (ŻMG) przepisami,
które dopuszczą ją na rynek unijny pod warunkiem, że będzie wyraźnie
oznaczona i kontrolowana.
Nowe przepisy mają być ustępstwem na rzecz Stanów Zjednoczonych, które domagają się od Światowej Organizacji Handlu nałożenia na Unię Europejską ogromnych kar za blokowanie importu amerykańskiej ŻMG.
Nie wiadomo jednak, czy kompromis zaproponowany przez UE skłoni USA do wycofania skargi. Anonimowy przedstawiciel amerykańskiej administracji stwierdził, że nowe przepisy unijne, wymagające jeszcze zatwierdzenia przez rządy państw członkowskich UE, są "trudne i kosztowne dla dostawców (żywności), a dezorientujące dla konsumentów".
Farmerzy amerykańscy skarżą się, że zamknięcie rynku UE dla ŻMG naraża ich na straty w wysokości 300 milionów dolarów rocznie z powodu niezrealizowanego eksportu, przede wszystkim kukurydzy.
Grupa krajów przeciwnych ŻMG, w tym Francja, oświadczyła tymczasem, że moratorium na import takiej żywności pozostanie w mocy dopóki nowe przepisy, kontrolujące jej wędrówkę "od farmy do widelca", nie wejdą w życie.
Zgodnie z regulacjami przyjętymi przez Parlament Europejski żywność modyfikowana genetycznie musi być specjalnie oznaczona, tak aby konsumenci mogli dokonać świadomego wyboru. Bez oznakowania będzie można sprzedawać tylko takie artykuły, w których przypadkowe domieszki ŻMG nie przekraczają 0,9 proc.
USA złożyły skargę na UE do WTO razem z innymi eksporterami ŻMG, Argentyną i Kanadą. Sprawa ta stanowi jeden z najważniejszych transatlantyckich sporów handlowych.
UE odmówiła zgody na dopuszczenie na swe terytorium nowych genetycznie modyfikowanych rodzajów upraw czy produktów żywnościowych w 1998 roku, kiedy w związku z chorobą szalonych krów pojawiły się obawy, czy produkty takie są bezpieczne dla konsumentów.