Udawali policjantów i prokuratorów. Wyłudzili ponad 500 tys. zł
Funkcjonariusze CBŚ rozbili groźną grupę przestępczą, która zajmowała się wyłudzaniem pieniędzy od starszych osób. Bandyci podawali się za policjantów i prokuratorów. Wyłudzili łącznie ponad 500 tys. złotych.
Policjanci warszawskiego zarządu CBŚP pod nadzorem Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w Warszawie, od kilku miesięcy prowadzili śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej działającej na terenie Polski oraz w jednym z krajów UE. Jej członkowie wyłudzali pieniądze od innych osób m.in. metodą „na policjanta CBŚ”.
Sprawcy dzwonili do starszych osób i podawali się za funkcjonariuszy policji lub prokuratorów rozpracowujących groźne grupy przestępcze. Prosili o pomoc w akcji zatrzymania nieuczciwych pracowników banku. Ofiary miały wypłacić z banku pieniądze, a następnie przekazać je osobie, która się po nie zgłosi lub pozostawić je w określonym miejscu. Przestępcy byli na tyle bezczelni, że czasem żądali także przekazania trzymanych w domu oszczędności i kosztowności.
*Zobacz także: Zapłaciła za "błogosławieństwo" 1200 zł. Policja szuka oszustki *
Pierwszych pięciu członków grupy policjanci zatrzymali w czerwcu 2018 roku. Udało im się także odzyskać złotą biżuterię i numizmaty, o łącznej wartości 600 tys. zł. Według śledczych wpadli wówczas „logistyk”, „werbownik” oraz trzech „odbieraków”.
Kolejnych 8 osób zatrzymano w tym tygodniu na terenie Warszawy i Łomży. Policjanci przejęli też telefony mogące służyć do popełnienia oszustw oraz niemal 64 gramy amfetaminy i prawie 60 gramów marihuany.
Według śledczych zatrzymani pełnili różne role w grupie, przede wszystkim osoby te były odpowiedzialne za przesyłanie pieniędzy z Polski za granicę, ale podczas akcji wpadł także "logistyk" oraz "odbierak".
Zatrzymani usłyszeli zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, dokonującej oszustw metodą „na policjanta CBŚ”, czy udziału w oszustwach oraz prania pieniędzy. Sąd zastosował wobec 2 podejrzanych tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Pozostałe osoby zostały objęte dozorami policji.
Źródło: policja.pl