PolskaUdawał, że jest bandytą - grozi mu do 12 lat

Udawał, że jest bandytą - grozi mu do 12 lat

W osłupienie wprawił pracowników jednego z wrocławskich banków pijany mieszkaniec tego miasta, który próbował okraść placówkę. Za próbę rozboju grozi mu nawet dwanaście lat więzienia.

- A co by się stało, gdybym powiedział, że mam pistolet albo granat i zażądał wydania pieniędzy - zapytał wprost jedną z kasjerek wrocławianin. Gdy 42-latek dowiedział się, że nie dostanie ani złotówki i na miejsce natychmiast wezwana będzie policja, pospiesznie wyszedł z banku.

Na wszelki wypadek bankowcy wezwali jednak na Muchobór Mały policję. Jakież było zdziwienie mundurowych, gdy chwilę po ich przyjeździe w drzwiach banku znów pojawił się niedoszły bandyta. - Ręce do góry - krzyknął, trzymając obie ręce w kieszeniach. Po kilku sekundach obezwładniony przez funkcjonariuszy leżał już na ziemi.

Okazało się, że nie miał przy sobie ani pistoletu, ani granatu, którymi straszył bankowców. Miał za to prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze przewieźli go do izby wytrzeźwień. Gdy wytrzeźwieje, przesłucha go prokurator. Za próbę rozboju grozi mu nawet dwanaście lat więzienia.

POLSKA Gazeta Wrocławska
Marcin Torz

wrocławalkoholpolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)