Uczniowie zabarykadowali się w salach. Alarm w niemieckim liceum
Akcja służb w niemieckim liceum. Media donoszą, że do budynku miała wtargnąć uzbrojona zamaskowana osoba. Na miejsce wysłano wszystkie dostępne służby ratunkowe, jednak niczego ani nikogo podejrzanego nie odnaleziono.
W liceum przy Sedanstrasse w Wuppertalu rzekomo zaobserwowano zamaskowaną osobę z nożem. Około godziny 10 wszczęto alarm. W szkole było około 700 uczniów oraz 55 nauczycieli. Policja natychmiast wezwała wszystkie dostępne służby ratunkowe z całej Nadrenii Północnej-Westfalii.
Kiedy na miejsce przybyły pierwsze służby ratunkowe, uczniowie zabarykadowali się już w swoich klasach. Przed budynkiem siedziało kilkoro zapłakanych uczniów. Policja otoczyła kordonem część centrum Wuppertalu.
Na miejsce przyjechali ciężko uzbrojeni funkcjonariusze oddziałów antyterrorystycznych SEK oraz BFE.
- Operacja rozpoczęła się wkrótce po godzinie 10:00. Otrzymaliśmy informację o podejrzanej osobie na terenie szkoły. Następnie połączyliśmy służby ratownicze i podjęliśmy odpowiednie środki - powiedział rzecznik policji Andreas Reuter dziennikowi "Bild".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna w Ukrainie a bezpieczeństwo Polski w Unii. "Trzeba dokonać wyboru"
Ewakuacja
Około godziny 11:30 pod szkołę przyjechały autobusy ewakuacyjne. Służby ratunkowe przygotowywały się także na przyjęcie uczniów w kościele św. Antoniego, który znajduje się niedaleko. Na miejscu się ratownicy i pastorzy udzielający pomocy.
Według policji przeszukania zakończono około godziny 12.45 i wkrótce potem pierwsze dzieci pod eskortą policji mogły opuścić budynek szkoły. Służby podały, że nie mogły znaleźć na miejscu niczego podejrzanego. Według aktualnych informacji nikt nie odniósł obrażeń.
Zaledwie osiem tygodni temu doszło do ataku w innym gimnazjum w Wuppertalu. 17-letni Yilmaz zranił nożem czterech kolegów i siebie w pokoju socjalnym. Sąd rejonowy w Wuppertalu wydał nakaz aresztowania ucznia pod zarzutem usiłowania zabójstwa i ciężkiego uszkodzenia ciała.
Źródło: Bild