Uczestniczka Powstania apeluje do władz miasta: "Wpuśćcie ranne dzieci z Aleppo"
Uczestniczka Powstania Warszawskiego zwróciła się do władz miasta.
- Bardzo bym chciała, żeby Warszawa przyjęła ranne dzieci, których w tej chwili do naszego kraju nie wpuszczono - mówiła Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego. Apel wygłosiła podczas uroczystości nadania tytułu Honorowego Obywatela Warszawy na Zamku Królewskim.
- Mamy jeszcze stale w pamięci nasze ranne dzieci, a przede wszystkim dzieci, które wyprowadził Anders – dodała podczas przemówienia Wanda Traczyk-Stawska, ps. Pączek, która dziś podczas uroczystej sesji Rady Warszawy odebrała tytuł Honorowego Obywatela stolicy.
- Byłam dwa lata w szkole młodszych ochotniczek z tymi dziewczętami. Ich było tysiąc, a nas - 42. I były dwa różne pojęcia patriotyzmu. Muszę o tym powiedzieć, bo to ważne, bo i dziś jesteśmy podzieleni - mówiła Traczyk-Stawska. - Tych tysiąc dziewcząt uważało, że trzeba zostać na Zachodzie i swoją postawą przypominać, że Polska jest zniewolona. A my, te 40 dziewczyn, uważałyśmy, że musimy natychmiast wracać do Polski, żeby Warszawa zmartwychwstała. A przede wszystkim, żeby służyć Polsce naszą pracą – dodała.
Zaapelowała do władz miasta, by przyjęły dzieci. - Ale z mamusiami, bo jak dziecko jest bez mamusi to się nie da leczyć. Wiem z doświadczenia - dodała.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniła, że plany przyjęcia przez Warszawę rannych dzieci z Aleppo są, i była w tej kwestii również na audiencji u papieża Franciszka. Prezydent dodała: - Niestety nie zależy to tylko od nas.
Wanda Traczyk-Stawska była działaczką podziemia niepodległościowego w czasie II wojny światowej, żołnierzem Armii Krajowej. Walczyła w Powstaniu Warszawskim jako strzelec, łączniczka i jako jedna z niewielu kobiet - z bronią w ręku. 6 września została ciężko ranna w walkach przy ul. Smolnej. Obecnie jest przewodniczącą Społecznego Komitetu ds. Cmentarza Powstańców Warszawy przy Światowym Związku Żołnierzy AK.