Uciekli z obozu przy granicy, odmawiają powrotu
Policja czeka
Uchodźcy uciekli z obozu przy granicy - zdjęcia
Kilkuset uchodźców przerwało kordon policyjny przy granicy węgiersko-serbskiej, kiedy funkcjonariusze próbowali zgromadzić ich w punkcie zbiorczym koło miejscowości Roeszke. Policja zablokowała autostradę M5, gdzie wciąż próbują dostać się kolejni imigranci.
(WP, TVN24, PAP, oprac.: mg)
Policja zablokowała autostradę i zamknęła wjazd na tę trasę
Jak donosi agencja AFP, grupa uchodźców uciekła w kierunku autostrady prowadzącej z południa Węgier do Budapesztu. Według lokalnego portalu internetowego Index połowa z kilkuset uchodźców uciekła w kierunku M5, a połowa na drogę drugorzędną wiodącą do Szegedu.
Policja próbowała zebrać ich w punkcie zbiorczym na skrzyżowaniu koło autostrady.
Kolejna fala uchodźców
Uchodźcy, przebywający od kilku dni w okolicach miejscowości Roeszke, nocują pod gołym niebem. Większość z nich nie ma ciepłych ubrań. Nad ranem, gdy wstaje słońce, ubierają się i czekają na autobusy mające ich przewieźć do jednego z okolicznych obozów.
Często koczują tu całe rodziny
Jednak, jak donosi agencja Reutera, autobusy pojawiają się jednak niezwykle rzadko i Roeszke stało się w ostatnich tygodniach "wąskim gardłem Europy".
Nie wiedzą, kiedy nadejdzie pomoc
To dlatego wokół miejscowości wciąż dochodzi do starć uchodźców i węgierskich służb. Ludzie tracą cierpliwość, bo nie wiedzą, kiedy nadejdzie pomoc.
Coraz więcej uchodźców
W Roeszke, jednej z miejscowości, gdzie uchodźcy przekraczają węgierską granicę, we wtorek zarejestrowano 2529 ludzi - wynika z danych opublikowanych w środę przez policję.
Uciekają policji, bo nie chcą zostać na Węgrzech
Z punktów zbiorczych migranci są przewożeni do specjalnych ośrodków. Często uciekają policji z obawy, że po rejestracji zostaną zmuszeni do pozostania na Węgrzech.
160 tysięcy imigrantów
Od początku roku już ponad 160 tysięcy uchodźców przekroczyło nielegalnie granicę węgierską od strony południowej.