Uciekinier z bazyliki mówi o głodzie i zimnie
16-letni Palestyńczyk, który w
poniedziałek opuścił oblężoną przez wojsko izraelskie Bazylikę
Narodzenia Pańskiego w Betlejem, powiedział w środę, że w środku
wszyscy cierpią z zimna i braku jedzenia.
18.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
16-letni Palestyńczyk, który mieszka w obozie dla uchodźców w Betlejem, opuścił bazylikę w poniedziałek. Uciekł z niej przez mur okalający budynki kompleksu religijnego. Znalazłem się twarzą w twarz z izraelskimi żołnierzami. Od razu kazali mi się rozebrać, następnie związali mi ręce, zasłonili oczy i zaprowadzili do centrum pokoju (budynek na przeciw bazyliki) - opowiadał młody Palestyńczyk. Izraelczycy przesłuchiwali Dżihada przez kilkanaście godzin ciągle wypytując się o stan ducha oblężonych oraz o broń, jaką dysponują. Młody Palestyńczyk został zwolniony we wtorek.
Władze izraelskie potwierdziły, że Palestyńczyk opuścił w poniedziałek bazylikę. Sprawdziliśmy go i puściliśmy wolno. Postąpimy tak z każdym, kto chce wyjść i nie ma sobie nic do zarzucenia - przekazały izraelskie źródła wojskowe.(ck)