Uchwały w obronie Jana Pawła II nie będzie. Porażka PiS w sejmiku

Wniosek o wprowadzenie do porządku obrad i przyjęcia stanowiska w sprawie obrony Jana Pawła II przedstawił wicemarszałek sejmiku Marek Bogusławski. Wydawało się, że głosowanie będzie formalnością, regionem od 2018 r. rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Tak się jednak nie stało.

- Jan Paweł II wizytując ziemię kielecką 3 czerwca 1991 roku, podczas homilii wygłoszonej w Masłowie, wielokrotnie podkreślał znaczenie prawdy i uczciwości w życiu publicznym; prawdy, która obecnie w odniesieniu do niego samego jest zakłamywana w sposób charakterystyczny dla działań aparatu bezpieczeństwa PRL. Szeroko propagowane materiały bezpieki i zeznania jej funkcjonariuszy nie mają nic wspólnego z prawdą historyczną oraz prawdą badań naukowych – stwierdził Marek Bogusławski, cytując treść projektu uchwały.

Przeciwko wprowadzeniu do porządku obrad punktu dotyczącego obrony dobrego imienia Jana Pawła II był m.in. radny Koalicji Obywatelskiej Jan Maćkowiak. Jego zdaniem, sejmik województwa nie jest miejscem do rozstrzygania kwestii autorytetu świętego Jana Pawła II.

- Ta uchwała jest elementem ataku na wolne media. Wolne media mają prawo dotykać każdego ważnego obszaru w Polsce, mają misję i obowiązek dochodzenia do prawdy, a także obowiązek przedstawiania obiektywnego i niezależnego punkt widzenia. Uczciwości nie można zadeklarować ani żadną uchwałą, ani stanowiskiem -stwierdził radny KO.

Arkadiusz Bąk z PSL z kolei powiedział, że radni nie są w stanie ani podnieść, ani obniżyć autorytetu Jana Pawła II. - To tak, jakby mrówka opisywała wszechświat. Ja nie czuję się władny - powiedział.

- Zmusiliście mnie, ateistę do udziału w tej dyskusji - stwierdził niezrzeszony radny Grzegorz Świercz. Stwierdził, że Jan Paweł II był wielkim Polakiem, ale - jak dodał - byli więksi. Wymienił przy tej okazji Fryderyka Chopina, Mikołaja Kopernika czy Marię Curie-Skłodowską.

Wyraził też zdziwienie dyskusją na ten temat. - Nikt w programie wyborczym nie miał obrony świętości - stwierdził.

Wniosek o wprowadzenie wniosku do porządku obrad poddano pod głosowanie. 15 radnych zagłosowało "za". Przeciwko był jedynie radny KO Jan Maćkowiak. Od głosu wstrzymali się Henryk Milcarz z Lewicy i Tadeusz Kowalczyk z klubu PSL. Pozostali radni z klubu PSL w ogóle nie wzięli udziału w głosowaniu. Co to oznacza? Zabrakło jednego głosu, by projekt uchwały mógł być procedowany.