"Hucpa polityczna". Ogromna wrzawa w Sejmie

Dyskusja na temat projektu uchwały o referendum zaczęła się od głosowania. Złożono bowiem sprzeciw do tego, by zajmować się nim na obecnym posiedzeniu Sejmu. Posłowie w głosowaniu zdecydowali jednak, że pierwsze czytanie projektu odbędzie się w czwartek. Za było 233 posłów, przeciw 209, siedmiu wstrzymało się od głosu.

Zanim posłowie zajęli się uchwałą o referendum, poseł Zbigniew Konwiński postanowił zwrócić uwagę na fakt nieobecności podczas przedstawiania informacji bieżącej ministra Schreibera. - Pan minister uciekł z sali, jak mówiliśmy o tym, jak wykorzystujecie publiczne pieniądze do celów kampanii wyborczej - stwierdził poseł KO. - Jak z TKM, o którym mówił kiedyś prezes Kaczyński, zrobiliście program własnej partii - kontynuował.

- Wy państwo robicie z tej izby nie tylko cyrk, ale stadion, z tymi okrzykami - stwierdził Schreiber. - Wy państwo nie ma macie programu, jesteście państwo bezideową formacją, ten skrót KO oznacza po prostu kompromitację - dodał.

Z sali słychać było okrzyki: "złodzieje", "15 października pogonimy Kaczyńskiego".

"To nie będzie żadne referendum"

Projekt uchwały Sejmu o zarządzeniu referendum przedstawił poseł Marek Ast. Zaznaczył, że jest on zgodny z przyjętym przez Sejm wnioskiem rządu w tej sprawie.

- To nie będzie żadne referendum, to będzie próba ominięcia wszelkich przepisów dotyczących kampanii wyborczej - powiedział Borys Budka z PO. - Sporządziliście akt oskarżenia przeciwko własnym nieudolnym rządom. To wy sprowadziliście w ostatnim czasie rekordową liczbę pracowników spoza Unii Europejskiej, powodując olbrzymi kryzys w Polsce. To wy odpowiadacie za dziurawy płot, który jest wyśmiewany na świecie jako przykład nieudolności tego rządu. Ale przede wszystkim to wy odpowiadacie za wyprzedaż za bezcen polskich sreber narodowych, to wy oddaliście w ręce ludzi powiązanych z Putinem część sektora naftowego - mówił Budka. Dodał, że prawdziwym pytaniem referendalnym 15 października będzie, czy "chcesz odsunąć od władzy rząd PiS".

Na jego wystąpienie zareagował Marek Ast. - Czego się boisz demokratyczna opozycjo? Jeśli naprawdę jesteś tak demokratyczna, to dlaczego nie chcesz dać głosu suwerenowi - pytał.

- Warto oddawać głos suwerenowi, ale warto go też traktować poważnie - stwierdził Krzysztof Gawkowski z Lewicy. - Suweren już raz w tej kadencji zabrał głos bardzo poważnie, miliony Polek i Polaków wyszły na ulice polskich miast w czarnych protestach, kiedy odbieraliście prawa Polkom. Wiele razy suweren się wypowiadał strajkując - przypominał poseł Lewicy. - Wy to wszystko wyrzucaliście do kosza - dodał.

- To referendum sięga bruku. Chcecie ukraść Polakom święto demokracji - mówił. Gdybyście mieli odwagę, to zapytalibyście Polaków, czy pieniądze z KPO powinny być w Polsce - dodał.

- Nie będziemy brali w tym działu, hucpę polityczną trzeba bojkotować - zapowiedział Gawkowski.

- Fałsz i obłuda bije dzisiaj od Was - stwierdził Krzysztof Paszyk z Koalicji Polskiej. - Suweren przez osiem raz wiele razy chciał się wypowiedzieć. I co, nie zorganizowaliście ani jednego referendum - dodał.

W imieniu swojego klubu zaproponował też inne pytania do referendum, m.in. dotyczące importu zbóż i płodów rolnych z Ukrainy czy zwolnienia emerytów z opłacania podatku dochodowego i składki zdrowotnej.

Tuż przed wystąpieniem posłanki Polska 2050, Pauliny Hennig-Kloski doszło do awarii. Marszałek Elżbieta Witek prosiła posłankę o chwilę cierpliwości. - Już nawet aparatura nie wytrzymuje waszych rządów - skomentowała ten fakt posłanka.

Posłanka zaproponowała przesunięcie terminu referendum i dodanie dodatkowych pytań, między innymi o przystąpienie do programu europejskiej inicjatywy ochrony nieba czy o odpolitycznienie spółek skarbu państwa.

- Państwo urządziliście sobie tutaj zawody, kto lepiej skłamie, kto lepiej obrazi, kto w jednej wypowiedzi powie więcej kłamstw - stwierdził poseł Marek Ast, uzasadniając, dlaczego nie może odpowiedzieć na pytania i wątpliwości zgłaszane przez posłów opozycji. - Palmę pierwszeństwa w tych zawodach przyznaję panu przewodniczącemu klubu KO Borysowi Budce. Takiej ilości kłamstw w trzyminutowym wystąpieniu nie słyszałem i ta sala nie słyszała - stwierdził.

W głosowaniu posłowie nie przyjęli wniosku o odrzucenie projektu uchwały w pierwszym czytaniu. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zaproponowała niezwłoczne przystąpienie do drugiego czytania projektu uchwały. Zaproponowała, by Sejm wysłuchał w nim jednominutowych oświadczeń przedstawicieli klubów i kół.

- Oszukujecie rodaków, robiąc to fałszywe referendum - stwierdził Rafał Grupiński z KO. - Jedno z tych pytań dotyczy muru na granicy polsko-białoruskiej, który pieszczotliwie nazywacie teraz barierą. My zlikwidujemy mur, ten który zbudowaliście między Polakami - zapowiedział.

- Przez osiem lat PiS zamieniał kolejne instytucje państwa polskiego w atrapy. Teraz próbujecie zamienić referendum w atrapę. Mówię sprawdzam: złożyłam poprawkę, by zmienić termin wyborów na 12 listopada - stwierdziła Joanna Mucha z Polski 2050.

Marszałek Witek zaproponowała głosowanie nad uchwałą po doręczeniu posłom w druku zgłoszonych poprawek.

W głosowaniu odrzucono wniosek o przyjęcie zgłoszonych poprawek. - Sejm bezwzględną większością głosów podjął uchwałę o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego ws. o szczególnym znaczeniu dla państwa - stwierdziła marszałek Witek.

Głosowało 451 posłów. Większość bezwzględna wynosiła 226 głosów. Za zarządzeniem referendum zagłosowało 234 posłów, 210 było przeciw, siedmiu posłów wstrzymało się od głosu.

Projekt uchwały o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego oraz kalendarz czynności referendalnych przygotowała w czwartek po południu sejmowa komisja ustawodawcza.

Za propozycją uchwały zagłosowało 17 członków komisji, a 14 było przeciw. Projekt uchwały został skierowany do pierwszego czytania w Sejmie.

Propozycję uchwały komisja przygotowała na podstawie wniosku rządu, który Sejm przyjął w czwartek rano. Projekt - w formie opracowanej przez komisję - ma pięć artykułów, w których wyznaczono termin referendum na 15 października.

W projekcie zawarto też cztery pytania referendalne w brzmieniu sformułowanym we wniosku rządu, proponowane wcześniej przez polityków PiS. Pierwsze z nich brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?". Drugie: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?". Trzecie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?". Czwarte: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".

Zgodnie z projektem uchwała ma wejść w życie z dniem ogłoszenia.

Do projektu dołączono też kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem referendum. Zgodnie z nim do 5 września uprawnione podmioty mogą zawiadomić PKW o zamiarze uczestniczenia w kampanii referendalnej w mediach publicznych. Do 27 września ustalona ma zostać kolejność rozpowszechniania audycji referendalnych. W projekcie określono, że nieodpłatne nadawanie audycji referendalnych uprawnionych podmiotów w mediach publicznych ma trwać od 29 września do 13 października. Tego samego dnia zakończy się też kampania referendalna.

Sejm podejmuje uchwałę o przeprowadzeniu referendum ogólnokrajowego bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Przyjęcie przez Sejm uchwały oznacza, że referendum zostaje zarządzone. Uchwałę Sejmu o zarządzeniu referendum ogłasza się w Dzienniku Ustaw.