Uchodźcy z Syrii już w Poznaniu. Chcą tu zostać i pracować
W stolicy Wielkopolski schronienie znalazło dziewięć syryjskich rodzin. Są wśród nich m.in. kucharz, jubiler i geodeta. Władze Poznania chcą im pomóc w założeniu własnej działalności gospodarczej.
Uchodźcy z Syrii, którzy w połowie lipca przylecieli do Polski, to chrześcijanie, których sprowadziła do naszego kraju fundacja Estera. Przez rok będą mieszkać w domach udostępnionych przez osoby, które same zadeklarowały taką formę pomocy.
Z imigrantami spotkał się prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Poznań zawsze był miastem wielonarodowym, otwartym. W wyniku wielu dramatycznych wydarzeń stał się bardziej monogeniczny. Cieszę się, że to się teraz zaczyna zmieniać, że przyjeżdża do nas coraz więcej ludzi reprezentujących inne kultury. Ja ze swojej strony zrobię wszystko, byście czuli się tutaj jak u siebie – zapewniał przybyłych prezydent Jaśkowiak. - Nam, Polakom, też pomagano, gdy nie mogliśmy w naszym kraju cieszyć się wolnością. Cieszę się, że teraz możemy to zrobić dla innych - dodał prezydent.
Syryjczycy, którzy znaleźli schronienie w Poznaniu, opowiadają o dramatycznych przeżyciach, jakie przeszli w swojej ojczyźnie ogarniętej wojną domową i atakami dżihadystów.
- Nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy w Syrii prześladowań jako chrześcijanie. Niestety, sytuacja w naszym kraju się zmieniła, wzrosło zagrożenie ze strony terrorystów. Dochodzi do zabójstw na tle religijnym, porwań dla okupu - relacjonuje Rafael, który przyjechał do Poznania z Damaszku. - Tutaj czujemy się bardzo dobrze, rząd polski o nas zadbał, mamy opiekę socjalną i zdrowotną. Bardzo pomogli nam też poznaniacy, którzy przyjęli nas w swoich domach – dodaje.
- ISIS i Al-Kaida weszły do Syrii i zaczęły atakować. Tylko w dwóch miastach niedaleko mojej rodzinnej miejscowości zostało brutalnie zamordowanych 260 osób – mówi Ghassan. – Nie chcemy żyć w strachu. Ja chcę dalej pracować, kształcić swoje dzieci. Tutaj w Polsce mam na to szansę – dodaje.
W pierwszej kolejności Syryjczycy muszą jednak nauczyć się języka polskiego. Lekcje będą się odbywać trzy razy w tygodniu.
- Większość (uchodźców - przyp. red.) swoją przyszłość wiąże właśnie z Poznaniem. Oni chcą tu zostać, tu pracować, uczyć się i zakładać swoje biznesy - mówi Ewa Borucka z fundacji Estera.
Uchodźcy w większości mają bardzo konkretne zawody. Są wśród nich m.in. kucharz, kierowca, jubiler, prawnik czy inżynier geodeta. Chcieliby pracować w Poznaniu, prowadząc własną działalność gospodarczą. Władze miasta zapewniają o wsparciu w tym zakresie.
- Najważniejszy jest pomysł. Jako miasto dysponujemy dużą liczbą lokali użytkowych i jesteśmy gotowi wynajmować je przez dłuższy czas nawet za darmo - zapewnia Paweł Augustyn, dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.
W samym założeniu i prowadzeniu biznesu imigrantom ma pomóc Wydział Działalności Gospodarczej i Rolnictwa.
- Mamy ośrodek doradczo-szkoleniowy. Informujemy, szkolimy i wspieramy osoby, które chcą założyć własną firmę - wyjaśnia Joanna Jajus, dyrektor WDGiR. - Mamy już spore doświadczenie we współpracy z obcokrajowcami. Od dwóch lat realizujemy program „Aktywny Migrant”, w ramach którego wspieramy imigrantów na lokalnym rynku – dodaje.
Syryjczyków będą obowiązywać takie same zasady zakładania działalności gospodarczej jak obywateli polskich. Status uchodźcy uzyskają prawdopodobnie w połowie sierpnia, co pozwoli na rozpoczęcie procedury nostryfikacji zdobytych w Syrii uprawnień i dyplomów.
Syryjczycy to niejedyni imigranci, którzy w ostatnim czasie znaleźli nowy dom w Poznaniu. Niedawno w stolicy Wielkopolski zamieszkały trzy ukraińskie rodziny z Donbasu.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .