Uchodźcy z Donbasu w ośrodku pod Charkowem. Wszystko dzięki Polakom
Dzięki pieniądzom z Polski pod Charkowem wyszykowano na zimę obóz dla uchodźców. Pierwsze rodziny uciekinierów z Donbasu rozpoczęły już wprowadzanie się do wyremontowanych i ocieplonych budynków w obozie "Romaszka".
Przystosowanie budynków do warunków zimowych było możliwe dzięki grantowi Polskiej Pomocy w wysokości prawie miliona złotych.
Obóz dla uchodźców pod Charkowem jest przeznaczony dla tych, którzy ze względu na walki w obwodach ługańskim oraz donieckim zostali zmuszeni do porzucenia swoich domów. W obozie "Romaszka" mieszka już teraz 120 uchodźców - to największe w obwodzie charkowskim skupisko uciekinierów z Donbasu.
Dzięki remontowi, sfinansowanemu przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ramach programu "Polska Pomoc", w ośmiu budynkach spędzi zimę w sumie ponad 400 osób. Prace remontowe zrealizowało w ciągu 30 dni Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.
W osiedlu dla uchodźców zamieszkają przede wszystkim matki z małymi dziećmi oraz osoby starsze, które nie mają możliwości opłacenia wysokiego czynszu w Charkowie. Wysokie mrozy znacząco utrudniają ich sytuację. W nocy z 29 na 30 grudnia w Charkowie spadło pół metra śniegu, a termometry pokazywały -22 st. C.
Prace remontowe, przeprowadzone dzięki środkom MSZ, obejmowały ocieplenie budynków, instalację wodną, kanalizacyjną oraz grzewczą oraz zakup podstawowego wyposażenia.
19 grudnia dotarł do Charkowa transport z pomocą humanitarną dla uchodźców z wschodniej Ukrainy, zorganizowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej oraz polskie organizacje pozarządowe: Polski Czerwony Krzyż, Caritas Polska, Fundację Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.
34 ciężarówki dostarczyły ponad 150 ton najpilniejszej pomocy rzeczowej, w tym paczki żywnościowe, paczki dla dzieci i niemowląt, środki higieniczne, odzież, śpiwory zimowe, koce oraz grzejniki.
W ramach tego transportu do Charkowa dotarło też 200 zakupionych w Polsce łóżek dla obozu "Romaszka".