PolskaTysiące osób pożegnało mec. Joannę Agacką-Indecką

Tysiące osób pożegnało mec. Joannę Agacką-Indecką

Na Starym Cmentarzu w Łodzi pochowano zmarłą w katastrofie prezydenckiego samolotu, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mec. Joannę Agacką-Indecką. Nazywano ją "dobrym duchem adwokatury" - mówił podczas mszy pogrzebowej biskup Adam Lepa.

Prezes NRA żegnało ponad cztery tysiące osób, obok rodziny także adwokaci z całej Polski, minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, poseł PO z okręgu łódzkiego, szef resortu infrastruktury Cezary Grabarczyk, władze NRA, Krajowej Rady Sądowniczej, a także przedstawiciele innych zawodów prawniczych.

Prezes adwokatury pochowano z wojskowymi honorami - kompania reprezentacyjna oddała trzy salwy honorowe; pożegnaniu towarzyszyła też orkiestra reprezentacyjna Wojska Polskiego.

Przed południem okryta flagą narodową trumna z ciałem Joanny Agackiej-Indeckiej została wystawiona w Bazylice Archikatedralnej w Łodzi. Położono na niej togę adwokacką z przypiętą Wielką Odznaką "Adwokatura Zasłużonym", którą dotąd uhonorowano tylko pięć osób na świecie. Wartę honorową pełnili adwokaci, sędziowie oraz członkowie rządu; przy trumnie stanęły poczty sztandarowe. Oddający hołd mecenas Agackiej-Indeckiej wpisywali się do Księgi Kondolencyjnej, która została wyłożona przed świątynią.

Wojewoda łódzki odczytała postanowienie o uhonorowaniu mecenas Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie pośmiertnie nadał prezes NRA pełniący obowiązki prezydenta, marszałek sejmu Bronisław Komorowski.

Jak mówił podczas mszy świętej pogrzebowej bp Adam Lepa postawa służby charakteryzowała całe życie Joanny Agackiej-Indeckiej. - Służba drugiemu człowiekowi zwłaszcza poszkodowanemu i potrzebującemu pomocy, służba narodowi, były jej życiową misją i tę misję wypełniła do końca. W jej czynach było wiele miłości i dobroci. Do każdego człowieka bez wyjątku odnosiła się z empatią. Była wierna swoim ideałom i wartościom - mówił bp Lepa.

Duszpasterz łódzkich prawników ks. Zbigniew Tracz wspominając Joannę Agacką-Indecką podkreślał, że była adwokatem poświęcającym się dobru Rzeczypospolitej. Zaznaczył jednocześnie, że nikt nie zdążył poznać całego bogactwa tej osoby.

- Brak nam słów, żeby wyrazić cierpienie. Ale ani słowa, ani gesty nie oddadzą tego, co czujemy - mówił podczas pożegnania prezes Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi Andrzej Pelc. Przypomniał, że w 2007 roku Joanna Agacka-Indecka jako najmłodsza w historii polskiej adwokatury została prezesem NRA. - Ale zasłużyła na to. Była osobą pełną siły, pracowitości, ekspresji i pasji życia. Dzięki temu zjednywała sobie przyjaciół, współpracowników. Umiała zarazić swoją pasją młodzież, młodzież ją ukochała i rozumiała - powiedział mec. Pelc.

Dodał, że swoimi inicjatywami "pociągała ludzi i chciała, żeby adwokaci rozumieli potrzebujących, byli pomocni i żeby walczyli o prawa i wolności jednostki". - Odeszła, ale nam pozostawiła pewne posłanie. Jej życie było pewnym testamentem. Głównym zapisem tego testamentu zapewne była wola i chęć, aby nasze środowisko zawsze walczyło o wolną i niezależną adwokaturę. Żeby kierowało się tak jak ona zasadami - prawo, honor i ojczyzna - mówił Pelc.

- Dzisiaj przemawia przez nas ból, jutro towarzyszyć będzie nam tęsknota. Ale zawsze pozostanie pamięć. Żegnam cię prezesie, adwokacie, Joanno - zakończył dziekan ORA.

Pierwszy wiceprezes NRA Andrzej Michałowski podkreślił, że pamięć o adwokat Agackiej-Indeckiej będzie stanowić o tożsamości adwokatury. - Będziemy nieśli sztandar adwokatury dumnie, wysoko. Nie dopuścimy do poszargania naszych wartości. To w tym miejscu przyrzeka ci polska adwokatura - mówił mec. Michałowski.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski podkreślił, że prezes NRA była mecenasem doskonałym. Jako adwokat nie bała się spraw najtrudniejszych. - Joanna, wszystkie role, misje, które przyszło jej pełnić, wypełniała w sposób najpiękniejszy - powiedział Kwiatkowski.

Przypomniał, że w lutym tego roku powołał ją w skład Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. - To była najlepsza z możliwych decyzji. To ona swoją mądrością, swoim praktycznym podejściem do przepisów prawa wielokrotnie mówiła, co należy zmienić, w jaki sposób - mówił Kwiatkowski. Zmarłą prezes NRA wspominali także łódzki adwokaci, jej przyjaciele.

Podczas uroczystości w archikatedrze została odczytana uchwała o nadaniu mecenas przez Krajową Radę Sądowniczą medalu Bene Merentibus Iustitiae - Zasłużony dla Wymiaru Sprawiedliwości. Za tydzień podczas uroczystego posiedzenia NRA w Łodzi szef resortu sprawiedliwości ma wręczyć rodzinie mec. Agackiej-Indeckiej najwyższe odznaczenie resortu sprawiedliwości - Srebrny Medal Pamiątkowy Ministra Sprawiedliwości, którym pośmiertnie uhonorował prezes NRA Joannę Agacką-Indecką.

Po nabożeństwie żałobnym kondukt pogrzebowy z członkami najbliższej rodziny przejechał na Stary Cmentarz przy ul. Ogrodowej. Nim dotarł na cmentarz na chwilę zatrzymał się pod siedzibą Okręgowej Rady Adwokackiej przy ul. Piotrkowskiej, gdzie wartę honorową pełnili aplikanci adwokaccy. Tam na trąbce odegrano "Pożegnanie".

Joanna Agacka-Indecka miała opinię stworzonej do zawodu adwokata. Była doskonałym dyplomatą i organizatorem. Potrafiła pozyskać dla palestry sympatię opinii publicznej i skutecznie dbać o jej prestiż. Pozostawiła męża i 13-letnią córkę Katarzynę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)