Tysiące nielegalnych kroplówek w polskich szpitalach
Nawet kilkaset tysięcy kroplówek nieposiadających wymaganych prawem atestów trafiło do przyszpitalnych aptek w całym kraju. Produkował je niewielki szpital w Piszu bez wiedzy głównego inspektora farmaceutycznego - pisze "Dziennik". Sprawą zajęła się już prokuratura, która sprawdza, czy placówka złamała prawo i czy wytworzone w jej laboratorium leki były bezpieczne dla pacjentów.
28.08.2008 | aktual.: 28.08.2008 09:18
Na ślad nieatestowanych kroplówek inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Olsztynie natrafili podczas przeprowadzonej na początku lipca kontroli szpitala w Piszu w woj. warmińsko-mazurskim. Według inspektoratu, preparaty trafiły do kilkudziesięciu szpitali. Z naszych informacji wynika, że weszły do obrotu w 2005 r. Od tego czasu szpitale mogły zużyć nawet kilkaset tysięcy kroplówek.
Sprawa trafiła już do prokuratury. W szpitalach natychmiast przystąpiono do poszukiwań. Pracownicy aptek i magazynów z preparatami spisywali nazwy producentów wszystkich kroplówek.