Trwa ładowanie...
06-03-2011 12:45

Tysiące kobiet wyszło na ulice. "Dosyć wyzysku!"

Przed gmachem sejmu zakończyła się XII warszawska Manifa. Organizatorzy złożyli kwiaty przed poświęconą pamięci Izabeli Jarugi-Nowackiej tablicą na gmachu ministerstwa pracy i polityki społecznej. Jarudze-Nowackiej była dedykowana tegoroczna Manifa. Uczestnicy niosły transparentyz hasłami: "To, że żonie łamiesz kości, jest wyrazem twej słabości" oraz "Manifa łączy, Manifa bawi, Manifa ustrój naprawi". Podobne manify zorganizowano w największych miastach w Polsce.

Tysiące kobiet wyszło na ulice. "Dosyć wyzysku!"Źródło: PAP
d3zh7f0
d3zh7f0

XII warszawska Manifa rozpoczęła się po godzinie 12.00 przed Pałacem Kultury i Nauki pod hasłem "Dość wyzysku! Wymawiamy służbę!".

Walka o równouprawnienie

- Musimy walczyć o równouprawnienie na co dzień, walczyć z nierównością i zmieniać to, co nie podoba nam się w związkach zawodowych, w organizacjach pozarządowych i w miejscach pracy. Pamiętajmy, że jest mnóstwo kompetentnych kobiet, które chcą walczyć z dyskryminacją - mówiła przed sejmem Elżbieta Korolczuk z Porozumienia Kobiet 8 Marca, które zorganizowało Manifę.

Przed sejmem na uczestników Manify czekała około dwudziestoosobowa kontrmanifestacja, zorganizowana przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny. Jej uczestnicy, oddzieleni przez kordon policji, trzymali zdjęcia fragmentów płodów i skandowali hasła: "Ręce precz od polskich dzieci", "Święte państwo, święta wojna", "Mordercy", "Bóg, honor i ojczyzna".

Uczestnicy Manify, wśród których są też rodziny z dziećmi, maszerowali przez Warszawę w takt muzyki i skandują "Dość wyzysku!".

d3zh7f0

- Feminizm to walka o to, żeby wszystkie kobiety mogły żyć godnie. Feminizm to solidarność kobiet - mówiła podczas przemarszu Katarzyna Bratkowska z Porozumienia Kobiet 8 Marca.

Julia Kubisa, także reprezentująca organizatorów, podkreśliła, że w Manifie biorą udział organizatorzy akcji "Dziewczyny na Politechniki". - Ja chcę do tego dodać hasło 'chłopaki na pedagogiki'. Jeśli mężczyźni nie przejmą części obowiązków związanych z wychowywaniem dzieci, równouprawnienie nam się nie uda - powiedziała.

Przypomniała, że zbliżają się wybory parlamentarne, czyli czas rozliczania polityków z tego, co do tej pory zrobili i pytania, co zamierzają zrobić dla kobiet.

- Rodzice w tej chwili zapisują dzieci do przedszkoli i żłobków, borykają się z brakiem miejsc, a nasi politycy dyskutują o tym, kto komu nie poda ręki - mówiła Elżbieta Korolczuk, także z Porozumienia Kobiet 8 Marca.

d3zh7f0

Z kolei prof. Małgorzata Fuszara z Instytutu Socjologii UW zwróciła uwagę na niższe zarobki kobiet w stosunku do zarobków mężczyzn. - Problemem jest nie tylko to, że kobiety mniej zarabiają, ale też to, że nikt tego nie monitoruje. Statystyki pokazują, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat różnica w wynagrodzeniach wzrosła dwukrotnie na niekorzyść kobiet. To problem, który łączy kobiety we wszystkich zawodach i ze wszystkich środowisk - powiedziała.

Uczestnicy Manify niosą transparenty, na których widnieją m.in. hasła: "To, że żonie łamiesz kości, jest wyrazem twej słabości" oraz "Manifa łączy, Manifa bawi, Manifa ustrój naprawi".

Na transparentach są hasła: "Przepuście nas w drzwiach do sejmu", "Demokracja bez kobiet to pół demokracji""Feminizm jest unisex", "Warszawa jest kobietą", "Umowy śmieciowe do kosza", "Chcemy zarabiać na godne życie", "Pieniądze na przedszkola, nie na wojnę", "Uczysz, sprzątasz czy prasujesz, zasługujesz na szacunek", "Woźna 1100, poseł 11000", a także transparenty regionalnych oddziałów związków zawodowych.

d3zh7f0

W organizację Manify włączyły się w tym roku m.in.: Związek Nauczycielstwa Polskiego, Wolny Związek Zawodowy Sierpień '80 oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.

"Izabela Jaruga-Nowacka stała się patronką feministek"

Tegoroczna Manifa poświęcona jest Izabeli Jarudze-Nowackiej, która zginęła w zeszłym roku w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem; po zakończeniu uczestnicy złożą kwiaty pod tablicą poświęconą jej pamięci.

Jaruga-Nowacka - posłanka, pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, wicepremier i minister polityki społecznej - od początku kariery politycznej występowała w obronie praw człowieka, walczyła o równouprawnienie kobiet i mężczyzn.

d3zh7f0

Przed godz. 11.00 kwiaty przed poświęconą pamięci Jarugi-Nowackiej tablicą na gmachu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej złożyli politycy SLD. Obecni byli m.in. Bartosz Arłukowicz i Katarzyna Piekarska.

Także w Manifie biorą udział politycy SLD. Obecni są m.in. wicemarszałek sejmu Jerzy Wenderlich oraz posłowie Marek Balicki i Tadeusz Iwiński. Nie zabrakło też Jerzego Nowackiego - męża Jarugi-Nowackiej, oraz jej córki - Barbary Nowackiej, która przypomniała, że tegoroczna Manifa jest pierwszą, w której nie uczestniczy jej matka.

- Uczcijcie Izę nie minutą ciszy, ale własnym sprzeciwem wobec dyskryminacji - mówiła Nowacka do zgromadzonych.

d3zh7f0

Balicki ocenił, że Jaruga-Nowacka, która była jedną z inicjatorek Manify, stała się patronką tego środowiska. - Takie wydarzenia mają duży wpływ na budowanie świadomości społecznej. Wiele już udało się zmienić, ale wciąż więcej jest do zrobienia niż zostało wywalczone. Dyskryminacja kobiet to problem, który się nie zmniejsza, ale narasta, zwłaszcza w niektórych sferach, np. ekonomicznej - ocenił.

Dla uczestników, którzy przyszli z dziećmi, zorganizowana została specjalna platforma, na której mogą się bezpiecznie bawić.

Manifa to coroczna demonstracja organizowana z okazji Dnia Kobiet przez środowiska feministyczne; ma zwracać uwagę na najważniejsze problemy, z jakimi borykają się Polki. Każdego roku organizowana jest pod innym hasłem. W tym tematami przewodnimi są: bezrobocie, nierówność ekonomiczna i łamanie prawa pracy. Gdańsk: przeciw wyzyskowi!

d3zh7f0

Tegoroczna gdańska Manifia przebiegała pod hasłem "Solidarnie przeciwko wyzyskowi kobiet". Jej uczestnicy przemaszerowali centrum miasta: spod kina Krewetka przy ul. Karmelickiej do Fontanny Neptuna na Długim Targu.

Maszerujący nieśli tęczowe flagi i wiele transparentów bądź tablic z napisami, wśród których znalazły się m.in. hasła "Bieda jest kobietą" "Kobieca praca, niska płaca" czy "Seks - tak, seksizm - nie".

Pod Fontanną Neptuna gdańska działaczka feministyczna prof. Ewa Graczyk odczytała apel nawołujący do równouprawnienia kobiet w pracy. Uczestnicy skandowali hasła popierające jej wystąpienie. "Jedna pensja, trzy etaty" - krzyczeli m.in. uczestnicy.

Kraków: chcemy prawdziwej równości!

manifestacja rozpoczęła się przed dawnym budynkiem ujeżdżalni przy ul. Rajskiej i przeszła przed Urząd Miasta Krakowa historyczną trasą pochodu z 1911 roku. Jej uczestnicy nieśli hasła "Zamiast rycerskości chcę prawdziwej równości", "Kobiety wkurzcie się !", "Żłobki i przedszkola to nie dobra wola" i "Dość już ochrony dla tych, co biją żony".

Podczas Manify przedstawiono kilkanaście postulatów skierowanych do władz miasta. Kobiety domagają się m.in. przyjęcia i realizacji Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn, powołania miejskiego pełnomocnika ds. równości kobiet i mężczyzn, zwiększenia dostępności żłobków i przedszkoli. Żądają też szkoleń w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji, dotowania instytucji wspierających rodzicielstwo zamiast dotowania stadionów oraz sprawiedliwego i odpowiedzialnego podziału funduszy miasta z uwzględnieniem potrzeb obu płci.

Jak podkreśliła Agata Teutsch z Krakowskiego Komitetu Manifowego, pochód odbywa się w 100. rocznicę pierwszej demonstracji na rzecz równych praw kobiet i mężczyzn, która się odbyła w tym mieście w 1911 roku.

Wrocław: Matka Polka ma już dość

Blisko 200 osób uczestniczyło w Manifie, która w niedzielę odbyła się we Wrocławiu. Tegoroczna demonstracja przebiegała pod hasłem "Sprawiedliwość społeczna drogą do wyzwolenia kobiet".

Jak powiedziała współorganizatorka manifestacji Marta Trawińska z Interdyscyplinarnej Grupy Gender Studiem, hasło nawiązuje do obecnej sytuacji ekonomicznej kobiet i odnosi się zarówno do pracy płatnej, jak i nieodpłatnej. - Hasło jest także wariacją na temat tego co dzieje się w innych miastach, bo wszystkie organizowane Manify skręcają w kierunku zagadnień społecznych - mówiła Trawińska.

Demonstracja rozpoczęła się pod pomnikiem Aleksandra Fredry przy wrocławskim Ratuszu, a następnie kolorowy pochód przemaszerował wokół wrocławskiego Rynku. Manifestanci wznosili m.in. okrzyki "Matka Polka ma już dość", "Równość się opłaca" oraz nieśli transparenty z napisami "Dziewczyny potrzebne są czyny" i "Opiekuńcza praca kobiet. Niewidzialna gospodarka, niewidzialna praca, niewidzialny dochód".

W trakcie akcji przedstawiona została także lista osób i instytucji, które w 2010 r. otrzymały "czerwoną kartkę" za brak wdrożenia polityki równościowej, zaniechania i naruszenia w zakresie obszaru dyskryminacji. Manifestanci pokazali czerwone kartoniki m.in. premierowi Donaldowi Tuskowi, Elżbiecie Radziszewskiej - pełnomocnikowi rządu ds. równego traktowania, Radzie Miejskiej Wrocławia oraz prezydentowi miasta Rafałowi Dutkiewiczowi.

Po Manifie w siedzibie Demokratycznej Unii Kobiet zaplanowany został wieczór jubileuszowy pod tytułem "Zatrzymane w kadrze. Pamiętnik dwudziestolecia". W czasie spotkania zaprezentowana zostanie m.in. wspomnienie o Izabeli Jarudze-Nowackiej oraz wieczór poetycki poświęcony kobietom.

d3zh7f0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3zh7f0
Więcej tematów