Tylko w WP. Platforma rozważa rozpoczęcie akcji bojkotu abonamentu. ”To kłusownictwo, nie dziennikarstwo”
- Przestaję płacić abonament. To reżimowa telewizja i kłusownictwo, a nie dziennikarstwo – mówią Wirtualnej Polsce posłowie opozycji. Rzecznik PO Jan Grabiec przyznaje, że władze tej partii rozważą rozpoczęcie zorganizowanej akcji bojkotu abonamentu.
08.06.2017 | aktual.: 09.06.2017 08:10
Nowy abonament RTV budzi wątpliwości nie tylko wielu przeciętnych "Kowalskich", ale i polityków niechętnych rządowi PiS. W rozmowach z Wirtualną Polską nie ukrywają swojego sprzeciwu. - Przyłączam się do społecznego protestu. Przestaję płacić abonament. Będę prosił o klauzulę sumienia w ustawie, skoro aptekarze mogą mieć taką klauzulę. Sumienie mi nie pozwala na dopłacanie do tego procederu, który uprawia pan Kurski. Nazywam to kłusownictwem, a nie dziennikarstwem - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską Sławomir Nitras, który nie ogląda telewizji publicznej.
Podobne podejście ma Stefan Niesiołowski, który przekonuje, że "reżimowa telewizja i radio" dla niego "nie istnieją”. - Muszę przestać płacić. Nie widzę powodu, by płacić na pisowską telewizję – mówi poseł z koła Unii Europejskich Demokratów.
Rzecznik Platformy Jan Grabiec sam nie podjął decyzji o niepłaceniu abonamentu, ale mówi nam, że możliwe jest ogólne stanowisko PO w tej sprawie. - Trzeba będzie jakoś dać wyraz temu że nie aprobujemy tego stanu rzeczy. Na pewno będziemy protestować, ale jaka będzie forma protestu, to zobaczymy – zaznacza.
Według niego ”telewizja publiczna stała się partyjna”. - Poglądy PiS są prezentowane przez prowadzących programy informacyjne. Zapraszani są gównie politycy PiS, bo tylko 1 na 10 jest z opozycji. Na koniec to wszystko komentują wyłącznie komentatorzy, którzy otwarcie popierają politykę PiS – zauważa Grabiec.
"Coś w tym jest"
O ocenę standardów telewizji publicznej pytamy posła PiS Tadeusza Cymańskiego. - Nawet Adam Bodnar, który nie jest naszym fanem, powiedział, że trzeba oceniać sprawiedliwie wszystkie kanały, jak TVP Historia, czy TVP Kultura. Kontrowersje budzi nić polityczna, bo się zarzuca, że jest bardzo stronnicza. Coś w tym może nawet jest. Ale czy to jest powód do niepłacenia? Takie problemy się rozstrzyga przy urnie wyborczej – przekonuje.
- Zawsze płaciłem abonament, ale poczułem się okropnym frajerem, jak premier Tusk powiedział, że jest to haniebna danina – dodaje.
Słowa Tuska padły w 2008 roku. "Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi” - mówił ówczesny lider PO.
Do wypowiedzi Tuska nawiązuje też Wojciech Skurkiewicz, który ocenia, że przez nią media publiczne znalazły się "na granicy bankructwa”.
Pytany o standardy TVP poseł PiS odpowiada, że za rządu PO-PSL też były z nimi problemy. – Można dokonać podziału mediów publicznych, jak jest w niektórych krajach zachodnich, gdzie opcja rządząca ma jeden, czy dwa programy mediów publicznych, a opozycji oddaje jeden. Wpływ polityki na media publiczne był, jest i będzie – mówi nam polityk PiS