Tylko w WP. Kolejny konflikt Macierewicza z kluczowym generałem. Będzie rezygnacja?
Opinię publiczną zelektryzowały pogłoski, jakoby szef sztabu generalnego gen. Leszek Surawski rozważał odejście z armii. Wszystko przez rzekomy konflikt z szefem MON Antonim Macierewiczem. W sztabie jednak stanowczo zaprzeczają. - Generał nigdzie się nie wybiera - oznajmił w rozmowie z WP płk Tomasz Szulejko.
24.11.2017 | aktual.: 24.11.2017 14:20
Gen. Leszek Surawski kieruje Sztabem Generalnym od stycznia tego roku. Pogłoski są o tyle zaskakujące, że do niedawna uważany był za faworyta ministra. To dzięki poparciu Macierewicza został szefem sztabu.
Zaledwie po kilku miesiącach doszło jednak do tarć. Według informacji Onetu, spór o generała to kolejny element wojny między Macierewiczem a prezydentem Andrzejem Dudą.
- Szybko okazało się, że Surawski to oficer, którym nie da się po prostu ręcznie sterować - powiedział portalowi anonimowy współpracownik prezydenta.
Według doniesień medialnych, generał może odejść ze stanowiska w ciągu kilku miesięcy. Ma zdawać sobie sprawę, że "na dłuższą metę nie jest w stanie funkcjonować w kontrze do ministra obrony, nawet przy wsparciu prezydenta".
"To twardy żołnierz"
Informacjom o konflikcie i planowanej rezygnacji stanowczo zaprzecza jednak rzecznik prasowy sztabu generalnego, płk Tomasz Szulejko. W rozmowie z WP pogłoski w tej sprawie nazwał "publicystyką".
- Nie ma co komentować. Takiego tematu nie ma. Generał nigdzie się nie wybiera. Realizuje obowiązki w ramach swoich kompetencji i trwającej kadencji. Nie jest w konflikcie z kimkolwiek - usłyszeliśmy.
W ocenie pułkownika, plotki o odejściu generała wprowadzają tylko niepotrzebny szum informacyjny. - Będą się z tego cieszyć nam nieżyczliwi. Ale generał to twardy żołnierz. Jest odporny, więc ten szum nie wyprowadził go z równowagi - podsumował Szulejko.
Przeczytaj również: "Okazało się, że jesteśmy nazistami". Zadziwiająca teoria Macierewicza