"Tylko nie mów nikomu". Rośnie zainteresowanie apostazją. Są pierwsze osoby występujące z Kościoła

- Po ukazaniu się dokumentu braci Sekielskich powiedziałem "dość". Nie chcę mieć nic wspólnego z Kościołem - mówi WP dziennikarz Michał Cessanis, partner wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja. Postanowił dokonać apostazji i wystąpić z Kościoła katolickiego. Takich osób jest więcej. To w dużej mierze reakcja na dokument "Tylko nie mów nikomu".

"Tylko nie mów nikomu". Rośnie zainteresowanie apostazją. Są pierwsze osoby występujące z Kościoła
Źródło zdjęć: © Youtube.com | Sekielski (screen)

19.05.2019 | aktual.: 20.05.2019 08:10

Dokument braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" wstrząsnął opinią publiczną. Tak bardzo, że nagle wzrosło zainteresowanie apostazją, czyli wystąpieniem z Kościoła katolickiego.

Taką decyzję podjął między innymi dziennikarz Michał Cessanis, o czym poinformował na Facebooku.

"Ludziom otwarto oczy"

- Nie chcę mieć nic wspólnego z Kościołem. Jak dla mnie ze wspólnotą, która zamiast dobroci i miłości do ludzi szerzy w ostatnim czasie nienawiść, nastawia ludzi przeciwko sobie - mówi Wirtualnej Polsce Michał Cessanis. Dziennikarz dodaje, że chce mieć poczucie, że żyje w kraju, który jest różnorodny i otwarty dla wszystkich. - Kościół nie jest mi potrzebny do tego, by być dobrym człowiekiem. Żeby mówić o miłości. Pokazywać, jak dobrze żyć - stwierdza.

Cessanis wyznaje, że dojrzewał długo do tej decyzji. - To były takie etapy. Za każdym razem, kiedy jakiś kapłan mówił coś przeciwko społeczności LGBT, czułem złość. Albo gdy kler nie potrafił odnieść się do słów papieża Franciszka, który pokazuje wielką otwartość dla różnorodności. Tymczasem polski Kościół jest na drugim biegunie świadomości - ocenia.

Przyznaje, że czarę goryczy przelał dokument braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". - Powiedziałem dość. Uważam, że tak ważnego filmu dokumentalnego w tym kraju nie było od lat. Pokazał totalną hipokryzję i ogromne zło wielu kapłanów. Ja chcę mieć świadomość, że nie przynależę do takiej wspólnoty - wyznaje.

I mówi, że takie reakcje na film jak apostazja będą się teraz pojawiać. - Nie można żyć w kłamstwie, w takiej obłudzie i fałszu. Wielu moich znajomych pytało mnie, jak to zrobić, gdy ogłosiłem swoją decyzję. Też chcą wystąpić z tej wspólnoty. Ludziom otwarto oczy - dodaje dziennikarz.

Dziesięciokrotny wzrost

O tym, że zainteresowanie apostazją wzrosło, mówi nam również Robert Prochowicz, administrator strony apostazja.info dotyczącej procedur wystąpienia ze wspólnoty Kościoła katolickiego.

- W weekend, po ukazaniu się filmu "Tylko nie mów nikomu", liczba odwiedzin strony wzrosła ponad dziesięć razy. Kilka osób dziennie pyta o procedurę wystąpienia. Wcześniej, przed dokumentem Sekielskich, zgłaszała się jedna osoba tygodniowo - mówi WP Prochowicz.

Spytaliśmy również was, naszych użytkowników, przez fanpage #DziejeSię, czy rozważacie apostazję. Cytujemy kilka komentarzy:

Julia: "Myślę o tym od 2-3 lat i myślę, że taki prezent na 18 to bardzo dobre wyjście".

Aga: "Ja tak i zamierzam to zrobić w tym roku. Kościół nie ma nic wspólnego z wiarą to jest mafia i to świetnie zorganizowana".

Paweł: "Oczywiście, że rozważaliśmy. I już nie jesteśmy w Kościele".

Witek: "Tak jutro składam papiery".

Dorota: "Apostazja nie ma sensu, bo to kościelna procedura. Nie może być tak, że nie można się wypisać z organizacji, do której się nawet nie zapisało. Kk nie stoi nad prawem! Jego hierarchowie są umoczeni w systemowe krycie przestępstw pedofilii na całym świecie. Czas aby odpowiedzieli za to przed sądem świeckim i TYM świecie!".

Statystyki kościelne

Jaka jest skala tego zjawiska w statystykach kościelnych? O odpowiedź na te pytanie poprosiliśmy Konferencję Episkopatu Polski oraz Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.

Biuro prasowe episkopatu poinformowało nas, że Konferencja Episkopatu Polski nie prowadziła i nie prowadzi statystyk na ten temat.

Przedstawiciel Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego natomiast powiedział nam, że takie badanie zostało przeprowadzone ostatnio w 2014 roku, jednak nie otrzymaliśmy jego wyników. Dostaliśmy wyniki badania za 2010 rok, które było pierwszym na temat apostazji.

Badanie przeprowadzono we wszystkich 41 diecezjach w Polsce. Zgodnie z nim dokonano wówczas 459 aktów apostazji - najwięcej, 105, w metropolii warszawskiej. Na drugim miejscu znajduje się Kraków - tu wykonano około 75 apostazji. Na podium znalazła się jeszcze metropolia warmińska, gdzie z Kościoła katolickiego wystąpiło niewiele ponad 40 osób.

Obraz
© Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego

Procedura wystąpienia z Kościoła Katolickiego przedstawia się następująco: ze świadectwem chrztu oraz oświadczeniem woli wystąpienia z Kościoła katolickiego należy udać się do parafii właściwej dla miejsca zamieszkania. Proboszcz tej parafii ma obowiązek odwieźć daną osobę od decyzji o apostazji. Jeśli rozmowa nie przynosi skutku, podpisywany jest akt wystąpienia, który następnie proboszcz wysyła do kurii. Kuria poleca parafii chrztu dokonać wpisu o wystąpieniu w Księdze Chrztu. Procedura kończy się uzyskaniem aktu chrztu z dopiskiem o dokonanym wystąpieniu z Kościoła.

#OczekujęReakcji

W ramach akcji Wirtualnej Polski #OczekujeReakcji pytamy, jakich decyzji i od kogo oczekują rodacy. Do naszej akcji "Obejrzałam/em film Sekielskiego. Oczekuję stanowczej reakcji!" możecie dołączyć TUTAJ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1070)