Tygrysy z przejścia granicznego. Rosjaninowi grożą trzy lata
32-latek usłyszał zarzut znęcania się nad dziesięcioma tygrysami. Rosjanin zorganizował transport zwierząt w niewłaściwych warunkach. Jeżeli padnie kolejny tygrys, to prokuratura może zmodyfikować zarzut.
Tygrysy podróżujące z Włoch do Rosji były uwięzione w ciasnych klatach na granicy polsko-białoruskiej w Koroszczynie. Dalszą podróż zwierząt uznano za niezgodną z unijnymi normami. Jeden z tygrysów padł. Dotychczasowy właściciel zdecydował się porzucić zwierzęta. Przygarnąć zdecydowało się je zoo w Poznaniu oraz w Człuchowie, jednak jej dyrektor zaapelował o pomoc.
32-letni Rosjanin, który był organizatorem transportu usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami - podaje gazeta.pl. Podróż zwierząt miała odbywać się w niewłaściwych warunkach. Tygrysy były przetrzymywane w klatkach ograniczających ich swobodę, bez zapewnienia odpowiedniej ilości pokarmu i dostępu do wody, a także w sposób powodujących ich cierpienie.
Jeśli padnie kolejne zwierzę, to zarzut może zostać zmodyfikowany. Mężczyźnie grożą trzy lata więzienia. 32-latek był już wcześniej przesłuchiwany w charakterze świadka. Później w trakcie prowadzonych z nim czynności Rosjanin został zatrzymany. W czwartek ma zostać doprowadzony do prokuratury.
Źródło: next.gazeta.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl