Tygodnik "ABC": Tusk odcina się od polskiej polityki. Jaki ma plan?
• Tygodnik "ABC": Donald Tusk nie chce mieć już nic wspólnego z polską polityką
• "Realizuje plan, dzięki któremu uniknie powstających w Sejmie komisji śledczych."
• Polityk PO: Tusk obawia się, że mógłby stanąć przed zdominowaną przez PiS komisją śledczą
15.02.2016 | aktual.: 15.02.2016 08:41
Donald Tusk nie chce mieć już nic wspólnego z polską polityką. Właśnie realizuje plan, dzięki któremu uniknie pytań powstających powoli w sejmie komisji śledczych. Na początek odcina się od polskich politycznych przyjaciół – czytamy na łamach nowego wydania tygodnika „ABC”, dostępnego w kioskach od 15 lutego.
Donald Tusk przygotowuje plan, dzięki któremu nie będzie musiał wrócić do Polski rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość. Chce zostać politykiem europejskim. Na razie jednak skutecznie odcina się od swoich politycznych przyjaciół, a także gorączkowo chce umocnić swoją pozycję w strukturach unijnych. Czy ten plan ma szanse powodzenia? – pytają dziennikarze „ABC”. Na razie Tusk skonfliktował się nie tylko z nowym szefem PO Grzegorzem Schetyną, ale także z ludźmi, którzy od ponad dekady towarzyszyli mu, gdy piął się na szczyt polskiej i europejskiej polityki.
- Donald kalkuluje na chłodno – mówi tygodnikowi „ABC” jeden z wpływowych polityków PO. – Wie, że Platforma jest całkowicie skompromitowana, ale w rozmowach podkreśla, że winę za to ponoszą wspólnie Ewa Kopacz i Grzegorz Schetyna. Z drugiej strony nie ma już „pary”, by ponownie stanąć do walki o przywództwo nie tylko w PO, ale także w całej opozycji. Panicznie boi się także sprawy smoleńskiej. Obawia się, że mógłby stanąć przed zdominowaną przez PiS komisją śledczą – dodaje informator dziennikarzy „ABC”.
Tymczasem sytuacja w Brukseli nie jest dla Tuska zbyt różowa. Jesienią ubiegłego roku wpływowy portal zajmujący się polityką europejską Politico.com przeprowadził sondaż oceniający m.in. Donalda Tuska. Przepytał ponad 100 czołowych decydentów w Europie i USA. 42 proc. respondentów przyznało mu ocenę średnią, 37 proc. dobrą lub bardzo dobrą, a 22 proc. słabą lub bardzo słabą.
„Tuska krytykują zwłaszcza francuscy i włoscy dyplomaci” – czytamy w Politico.com. Jest źle oceniany za sposób pracy („nic nie robi, tylko zwołuje posiedzenia” – to cytat z unijnego dyplomaty), nie spotyka się z ambasadorami UE czy z parlamentarzystami, gdyż jako były premier przyzwyczajony jest do „wyższych kręgów dyplomatycznych”. Socjaliści liczą na to, że po odejściu Martina Schulza (SPD) ze stanowiska szefa europarlamentu „zdobędą” stanowisko szefa Rady Europejskiej. Tuskowi kończy się 2,5-letnia kadencja w połowie 2017 r. Gdyby socjaliści postawili na swoim, to Tusk nie uzyskałby przedłużenia kadencji.
To jednak nie koniec zmartwień byłego premiera. Czego naprawdę boi się Donald Tusk? Wiele wskazuje, że komisja śledcza dotycząca katastrofy smoleńskiej obnażyłaby nieudolność jego ekipy, szczególnie w kwestiach rozmów z Rosjanami. I w tej sprawie Donald Tusk zdaje się odcinać od swoich współpracowników. Boleśnie przekonał się o tym Tomasz Arabski, b. szef kancelarii premiera Donalda Tuska, oskarżany przez rodziny smoleńskie o zaniedbania w czasie przygotowań lotu do Smoleńska.
Były ambasador RP w Madrycie udzielił obszernego wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. Podkreślał w nim, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a Prawo i Sprawiedliwość celowo wmawia społeczeństwu, że 10 kwietnia 2010 r. doszło do zamachu, żeby politycznie grać tą katastrofą.
– Arabski zdecydował się na ten wywiad, bo został porzucony przez Tuska na pastwę losu – mówi tygodnikowi „ABC” znajomy Tomasza Arabskiego. – Donald miał mu pomóc w kłopotach lub wręcz załatwić jakąś posadę w Brukseli, ale nic z tego nie wyszło. Tymczasem Tomkowi nie zostało nic. Stracił posadę w Hiszpanii, w Polsce nikt z nim nie chce współpracować, a Donek, zamiast mu pomóc, to zwyczajnie go wystawił – opowiada informator tygodnika „ABC”.