TVP o małżeństwach jednopłciowych w Niemczech
"Próbą odwrócenia uwagi od prawdziwych problemów" nazwał dziś dziennikarz Wiadomości TVP decyzję niemieckiego Bundestagu przyznającą parom jednopłciowym prawo do zawierania związków małżeńskich.
Za projektem ustawy zmieniającej odpowiednie zapisy kodeksu cywilnego głosowało w piątek 393 posłów SPD, Lewicy I Zielonych oraz część deputowanych CDU/CSU. Przeciwko ustawie głosowało 226 posłów z klubu CDU/CSU. Cztery osoby wstrzymały się. W głosowaniu wzięło udział 623 parlamentarzystów. Kanclerz Angela Merkel poinformowała, że głosowała przeciwko. Mimo to, materiał TVP to właśnie kanclerz Angelę Merkel uczynił winną decyzji Bundestagu.
W materiale Damiana Diaza padły stwierdzenia, że zmiana prawa była możliwa dzięki "hipokryzji Angeli Merkel". Zasugerowano, że homoseksualizm jest dla niemieckiej kanclerz "wygodnym tematem, bo oznacza ucieczkę od prawdziwych problemów, np. kryzysu imigracyjnego i terroryzmu. Odnosząc się do uchodźców wskazano, że kanclerz Merkel próbuje przymusić niektóe kraje do pich przyjmowania w imię "wartości", tych samych, któe uznają małżeństwa homoseksuwalne za normalne.
Europoseł PiS Ryszarda Legutko decyzję Bundestagu ocenił jako "postępującą degenerację chrześcijańskiej demokracji w Europie". Z kolei szefowa publicystyki "Radia Plus" Weronika Kostrzewa zauważyła, że muzułmanie w swoim kraju czasami homoseksualistów kamienują. Według publicysty "wSieci" Grzegorza Górnego legalizacja związków jednopłciowych może skutkować ograniczeniem wolności sumienia, wypowiedzi, a zwłaszcza wyznania, bowiem "w innych krajach zachodnich obdarzenie przywilejami małżeńskimi związków homoseksualnych spowodowało, że z czasem niemożliwa prawnie okazała się krytyka tego typu związków".