TVN skomentował spięcie na wizji. Przywołali niewygodne fakty z przeszłości
W studiu TVN doszło do spięcia między wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim i Katarzyną Kolędą-Zaleską. Teraz w obronie dziennikarki stanęli redakcyjni koledzy. Wyemitowali z tej okazji specjalny materiał w "Faktach".
29.08.2021 12:12
W piątek 27 sierpnia doszło do ostrej wymiany zdań na wizji. Katarzyna Kolenda-Zaleska zadawała wiceszefowi MSZ szereg pytań o sytuację koczujących na granicy uchodźców.
Paweł Jabłoński powtarzał, że migranci przebywają na terytorium Białorusi. Zdaniem rządu polskie władze zrobiły więc wszystko, co w ich mocy, wysyłając do kraju Łukaszenki zapytanie o możliwość ew. pomocy humanitarnej.
- Panie ministrze, czy teraz będziemy mierzyć człowieczeństwo w centymetrach? - zapytała dziennikarka. Te słowa wyraźnie zirytowały przedstawiciela obozu władzy. Wiceminister stwierdził, że prowadzącą program wchodzi mu w słowo. Zaatakował też samą stację TVN, która - według niego - manipuluje i wspiera pośrednio reżim Łukaszenki. Jako dowód przedstawił wydrukowany wcześniej kadr z "Faktów", w którym wykorzystano materiały Białoruskiego Komitetu Pogranicznego.
Zobacz także: Aleksandr Łukaszenka używa imigrantów do wojny. Białoruski dziennikarz odsłania karty
Kontra TVN
Stacja nie pozostawiła tej sytuacji bez komentarza. Już dzień później w "Faktach" wyemitowano materiał pt. "Prawda czasu", który był kontrą do zarzutów wiceszefa MSZ.
- To dość wyjątkowa sytuacja, gdy odpowiedzią jest stawianie obraźliwych zarzutów. Za to wyjątkowym komfortem jest to, że nasi reporterzy mogą powtórzyć to, co mówili np. pięć lat temu i to wciąż jest prawda. Politykom zgadzanie się z tym, co sami mówili pięć lat temu zdarza się rzadziej - stwierdził Piotr Kraśko, zapowiadając materiał Jakuba Sobieniowskiego. Jego autor już na wstępie nawiązał do piątkowej sytuacji na antenie i przyznał rację swojej redakcyjnej koleżance.
Następnie pokazano fragment programu, w którym Paweł Jabłoński oskarżył TVN o wspieranie białoruskiego reżimu i komentarz do tej wypowiedzi Juliusza Brauna. Członek Rady Mediów Narodowych z ramienia PO zwracał uwagę na niebezpieczny charakter tych słów, zwłaszcza w kontekście zawirowań wokół koncesji dla TVN i planowanych przez rządzących zmian w ustawie medialnej.
Niewygodne fakty
Autor materiału przypomniał także, jak politycy PiS jeszcze niedawno oceniali reżim Łukaszenki. Przytoczył ciepłe wypowiedzi na temat prezydenta Białorusi, które wygłosił marszałek Senatu Stanisław Karczewski po oficjalnej wizycie w Mińsku w 2016 r.
- Zależy absolutnie prezydentowi Łukaszence na interesie Białorusi i widać, że jest człowiekiem takim ciepłym. (...) Zależy mu na tym, żeby Białoruś się rozwijała i gołym okiem widać, że zmienia się - uważał wówczas Karczewski.
To - według stacji - jest dowodem na to, jak politycy zmieniają poglądy. - TVN nie zmienia skrajnie krytycznego zdania o białoruskim reżimie. Dzisiaj relacje można skończyć dokładnie tak, jak wtedy. Bez wstydu - stwierdził na koniec Jakub Sobieniowski.