Tusk zmienia zdanie. Powalczy o kolejną kadencję
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Donald Tusk zamierza się ubiegać o reelekcję na stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej - podaje "Newsweek". Według nieoficjalnych informacji, premier rozważa nawet przyspieszenie tych wyborów. Taki manewr miałby mu ułatwić rozgrywkę z Grzegorzem Schetyną.
09.06.2012 | aktual.: 09.06.2012 15:13
- Ile można takiego typa jak ja znosić? Zakładam, że to moja ostatnia kadencja - deklarował we wrześniu 2010 roku Donald Tusk, odpowiadając na pytanie dotyczące jego przyszłości w partii. Jak twierdzą współpracownicy szefa rządu, dziś ta deklaracja jest już nieaktualna. - Klimat w kancelarii premiera się zmienił. Już nikt nie mówi tam o szukaniu następcy, ale o tym, jak doprowadzić do reelekcji - twierdzi informator "Newsweeka".
Jak podaje "Newsweek" powołując się na informacje nieoficjalne, premier rozważa nawet przyspieszenie wyborów przewodniczącego PO, które według pierwotnego planu miały się odbyć w 2014 roku. Dziś wydaje się, że bardziej prawdopodobny jest rok 2013 (zgodnie ze statutem PO wybory władz krajowych mogłyby się odbyć nawet już w tym roku).
Chodzi m.in. o to, by w trakcie wyborów europejskich i samorządowych w 2014 roku partia nie musiała zajmować się wyborem szefa, ale to nie jedyny powód, zdaniem informatorów. Jak twierdzi jeden z nich, w otoczeniu premiera coraz częściej słychać głosy, że wobec rozchwianych sondaży listy Platformy do europarlamentu będzie musiał zasilić szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Tuskowi będzie go łatwiej wypchnąć, jeśli najpierw sam zapewni sobie reelekcję na szefa partii. Mając odświeżony mandat, o wszystkim zadecyduje w pojedynkę - twierdzi rozmówca "Newsweeka".