Tusk o Morawieckim: "Ja na jego miejscu bym nie tweetował"

Premier Donald Tusk w trakcie piątkowej konferencji prasowej ujawnił, jak od środka wyglądała organizacja kampanii wyborczej przez niektórych polityków PiS. Szef rządu mówił m.in. o "kupowaniu połówki". Dostało się też Mateuszowi Morawieckiemu.

Tusk zaskoczył na konferencji. Mówił o "kupowaniu połówki"
Tusk zaskoczył na konferencji. Mówił o "kupowaniu połówki"
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
oprac. ROP

09.08.2024 | aktual.: 09.08.2024 18:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Szefowie MSWiA, Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Finansów podpisali w piątek międzyresortowe porozumienie dotyczące skoordynowania działań podległych im służb. Ma ono dotyczyć zabezpieczenia odzyskiwania mienia Skarbu Państwa wydanego niezgodnie z prawem.

Premier Donald Tusk poinformował podczas konferencji prasowej, że do tej pory, w sprawie rozliczeń poprzedniej władzy, postawiono zarzuty 62 osobom, a do prokuratury skierowano 149 zawiadomień. - Najbardziej uderzającym procederem, jeśli chodzi o wykorzystywanie urzędu do kampanii wyborczej jest to, co działo się pod nosem premiera Morawieckiego i na rzecz ministra Szczuckiego - mówił Tusk.

- Będąc szefem Rządowego Centrum Legislacji, Szczucki zatrudnił sześć osób, które nie świadczyły żadnej pracy, były zaangażowane w jego kampanię wyborczą. Tak się złożyło, że pracujący ludzie dla ministra Szczuckiego, którzy udawali urzędników pracujących na rzecz rządowej legislacji, co prawda skasowali maile, ale zapomnieli, że w tych komputerach są tzw. backupy - kontynuował premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Donald Tusk ujawnił następnie treść jednej z wiadomości, która miała brzmieć: "Kup połówkę dla gościa, który wywiesza baner dla naszego kandydata". - Dziesiątki i setki tego typu informacji. Te zapisy informują o łamaniu prawa, ponieważ tego typu prowadzenie kampanii jest nielegalne - podkreślił szef rządu.

Tusk odpowiada Morawieckiemu

Tusk został też zapytany o wpis Mateusza Morawieckiego. Były premier napisał na platformie X, że lider Platformy Obywatelskiej chce "zlikwidować największą partię opozycyjną w Polsce i przykryć kwestię likwidacji CPK, atomu czy horrendalnych podwyżek, które wydrenują kieszenie obywateli".

- Poczucie humoru nigdy nie było najmocniejszą stroną pana Morawieckiego. Ja na jego miejscu bym nie tweetował. Takie to jest dość "krindżowe" (z angielskiego cringe, to inaczej coś "obciachowego" - red.) - stwierdził premier Tusk.

Przeczytaj również:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (604)